Przeglądasz media społecznościowe, zajmując się dzieckiem? Przeglądasz kolejne strony, poruszając rytmicznie leżaczkiem-bujaczkiem? Dostrzegasz wszystkie sygnały, które wysyła ci maluch?
Utrzymywanie kontaktu wzrokowego z opiekunem i szybkość reagowania dorosłego na sygnały wysyłane przez dziecko to jedne z podstawowych potrzeb małego człowieka. Wpływają na kształtowanie bezpiecznej więzi z rodzicem, poczucie własnej wartości, budowanie relacji. Wpatrując się w ekran, nie tylko my coś tracimy, ale i nasze dziecko.
"Blisko telefonu - daleko od dziecka" - rusza kampania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, której celem jest pokazanie rodzicom, dlaczego ograniczanie ekranów przy dziecku jest ważne i w jaki sposób możemy to osiągnąć.
Telefon? Kuszące
Gdy zostajemy rodzicami, wkraczamy do nowego świata. To nieodkryty teren, pełen wyzwań i niespodzianek. Jak czytamy w materiałach FDDS, rodzice mogą czuć się odizolowani od swojego dotychczasowego środowiska i życia, a telefon może pomóc im poczuć się mniej samotnymi, uzyskać wsparcie od bliskich, dzielić się trudnościami i radościami, rozwiewać niepokoje i znajdować odpowiedzi na pytania, także te związane z opieką nad dzieckiem.
- Może też być sposobem na relaks, chwilowe oderwanie się od obowiązków. Nie ma w tym nic niewłaściwego, o ile ekran smartfona nie jest, mówiąc obrazowo, barierą oddzielającą uwagę rodzica od dziecka - mówi Ewa Dziemidowicz, terapeutka z poradni "Dziecko w Sieci" Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
- Ważne jest, aby przyjrzeć się swoim nawykom cyfrowym i szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie, na ile jesteśmy obecni i uważni w kontakcie z dzieckiem - dodaje Magda Winiarska-Smoczyńska z Fundacji.
Jakie to ma znaczenie?
Niekorzystny wpływ na rozwój dziecka ma nie tylko sytuacja, gdy samo nieustannie wpatruje się w ekran. Wpływają na to również telefony "przyklejone" do dłoni ich rodziców.
- Korzystanie przez rodzica z telefonu w czasie zajmowania się dzieckiem obniża jego uważność i zdolność do szybkiego rozpoznawania stanów i potrzeb dziecka. W wyniku tego rodzic może reagować na sygnały wysyłane przez dziecko dopiero wtedy, gdy przeżywane przez nie pobudzenie i dyskomfort będą już stosunkowo silne. Nadmiar ekranów obniża także faktyczną ilość czasu, który rodzic poświęca dziecku, co ma też długofalowe konsekwencje - wpływa na kształtujący się obraz "ja" dziecka, czyli jego poczucie, że jest lub nie jest wystarczająco ważne, aby się nim zajmować - mówi Magda Winiarska-Smoczyńska, terapeutka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, nawiązując do tematu kampanii "Blisko telefonu - daleko od dziecka".
Jak oderwać się od ekranu?
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę proponuje rodzicom wprowadzenie kilku zasad ekranowych. Przede wszystkim powinniśmy być całkowicie obecni, gdy spędzamy czas z dzieckiem. Starajmy się nie myśleć o telefonie, a skupiać się na maluchu, jego potrzebach i wspólnych aktywnościach. Jeśli musisz sięgnąć po komórkę, staraj się ogaraniczyć czas spędzony przed ekranem do niezbędnego minimum, zawsze rozważ, czy to na pewno nie może poczekać. Staraj się nie trzymać telefonu przy sobie, nie musi ci stale towarzyszyć (szczególnie podczas czasu spędzanego z dzieckiem).
Co jeszcze warto zrobić?
- Ustalić miejsce wolne od telefonu (np. miejsce spożywania posiłku).
- Ustalić sytuacje kluczowe dla relacji z dzieckiem i jego komfortu, podczas których nie korzystamy z telefonu (np. usypianie).
- Wyłączyć powiadomienia.
- Tłumaczyć dziecku, dlaczego musimy skorzystać z telefonu w jego obecności ("Teraz sprawdzam prognozę pogody, żebyśmy ubrali się odpowiednio na spacer").
Specjaliści z FDDS podpowiadają, że wprowadzenie zmian możemy rozpocząć od małych kroków, np. spędzaniu pół godziny dziennie na wspólnej zabawie, bez telefonu. Wskazują również, że może się też okazać, że samodzielne zmienianie swoich przyzwyczajeń cyfrowych to za mało i być może rodzic powinien skorzystać z pomocy specjalisty. Silne uczucie lęku, smutku, problemy ze snem, płaczliwość, korzystanie z telefonu kosztem swoich innych potrzeb - to sygnały, których nie wolno bagatelizować.