Rozporządzenie o rejestrze ciąż wchodzi w życie od 1 października 2022 roku. Dokument ten rozszerza katalog danych zbieranych przez personel medyczny. Teraz w naszej dokumentacji medycznej znajdą się także informacje na temat ciąży, alergii, implantów, grupy krwi, kod ICF w zakresie rehabilitacji leczniczej czy informacja o rozpoczęciu i zakończeniu hospitalizacji.
- Nie tworzymy żadnych rejestrów, a jedynie poszerzamy system raportowania w oparciu o zalecenia Komisji Europejskiej. Dostęp do danych będą mieli wyłącznie medycy – przekonuje rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Przeczytaj także: Napis na toalecie w IKEI poróżnił internautów. Padły ostre słowa o dyskryminacji... matek
Rejestr ciąż w Systemie Informacji Medycznej
Minister zdrowia podpisał rozporządzenie w czerwcu. Katalog danych zbieranych przez personel medyczny został poszerzony o alergie, ciała obce, grupę krwi oraz o fakt bycia w ciąży. Należy podkreślić, że rozporządzenie nie tworzy żadnych rejestrów, a jedynie poszerza system raportowania – mówi 3 miesiące temu dla PAP Andrusiewicz.
Według resortu poszerzenie zakresu danych raportowanych w Systemie Informacji Medycznej to wynik zaleceń wypracowanych przez zespół powołany przez Komisję Europejską.
- Zespół zakończył pracę w 2013 r., gdy ministrem zdrowia był Bartosz Arłukowicz, i to wówczas pojawiło się pierwsze zalecenie dla państw UE wskazujące na konieczność poszerzenia zakresu raportowanych danych m.in. o ciążę. Trzeba podkreślić, że wszelkie raportowane dane, na które wskazała Komisja Europejska mają służyć przede wszystkim pacjentom, w szczególności tym, którzy dość często przemieszczają się pomiędzy poszczególnymi państwami UE – powiedział Wojciech Andrusiewicz.
Zdaniem Ministerstwa Zdrowia nowe informacje w Systemie Informacji Medycznej usprawnią znacznie pracę personelu medycznego oraz ułatwią obieg dokumentacji medycznej, ograniczając koszty jej udostępniania.
Objęcie zaś ciąży obowiązkiem raportowym służyć ma przede wszystkim dostosowaniu terapii do stanu ciężarnej pacjentki i zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego jej oraz jej nienarodzonemu dziecku. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia podał tu za przykład to, że kobiety ciężarne nie mogą np. być poddawane badaniom RTG oraz nie mogą mieć przepisywanych wiele leków.
Przeczytaj także: Nowe i stare świadczenia na dzieci w 2022. Na jaką pomoc mogą liczyć rodziny w tym roku?
Kontrowersje wokół “Rejestru ciąż”
Jesienią 2021 roku wokół projektu rozporządzenia pojawiło się wiele głosów, które kwestionowały potrzebę wpisywania informacji o ciąży do Systemu Informacji Medycznej. O “rejestrze ciąż” mówiły działaczki i działacze organizacji broniących praw kobiet. Środowiska te obawiały się, że dane te będą wykorzystywane przeciwko kobietom, które np. po poronieniu będą wyzwane przez organy ścigania do wyjaśnienia, dlaczego ciąża jest zakończona.
Podobne głosy podnosili także politycy opozycji.
“Można potem weryfikować, która z pań była w ciąży, która poroniła, a może nie poroniła, bo coś się stało i wyjechała za granicę. A jeżeli poroniła w Polsce, to czy poroniła naturalnie. To jest realizacja projektu radykałów z PiS" - komentował pod koniec 2021 roku senator KO Krzysztof Brejza.
Centrum e-Zdrowia, które odpowiada m.in. za wdrażanie projektów dotyczących systemów informacyjnych w ochronie zdrowia wyjaśniało wtedy, że informacja o ciąży w systemie jest potrzebna tylko ze względów medycznych.
Miała ułatwiać przepisywanie bezpiecznych leków ciężarnym, a także ułatwić procedury medyczne w sytuacji ratowania życia kobiety w ciąży, gdy pozyskanie od niej informacji nie będzie możliwe. Podkreślano także, że informacja o ciąży jest także potrzebna, by przyszła mama mogła skorzystać z dodatkowych uprawnień, które jej przysługują np. bezpłatnych leków lub wizyt lekarskich poza kolejnością.
Przeczytaj: Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce? Podano nowe wyliczenia: jest o wiele drożej
Źródło: MZ, PAP, Dziennik Gazeta Prawna