Do wypadku doszło w czwartek 2 listopada w jednym z bloków mieszkalnych przy ulicy Grójeckiej niedaleko skrzyżowania z ulicą Kaliską. Około godziny 12:30 policjanci z warszawskiej Ochoty otrzymali zgłoszenie, że z okna na pierwszym piętrze wypadła 5-letnia dziewczynka. Potwierdziła to mł. asp. Anna Wójcik, zastępca oficera prasowego Komendy Rejonowej Policji dla Ochoty w rozmowie z TVN Warszawa.
Jak dodała policjantka poszkodowana dziewczynka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. - Wiadomo, że była pod opieką matki. Wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia - przekazała. Funkcjonariusze mieli sprawdzić, czy kobieta pilnująca córki nie była pod wpływem alkoholu.
Według relacji przekazanych przez reportera TVN (powołującego się na świadków zdarzenia) spadającą z okna 5-latkę próbował ratować jeden z przechodniów. Mężczyzna chciał złapać dziewczynkę w swoje ręce. Udało mu się nieco zamortyzować upadek, ale dziecko spadło na barierkę przy trawniku – ustalił dziennikarz.
Z informacji przekazanych przez rzeczniczkę komendy wynika, że policja nie ma informacji o interwencji przypadkowego przechodnia. Nadal ustala za to przyczyny wypadku.
O podobnym wypadku, kiedy przypadkowy przechodzeń złapał dziecko wypadające z okna, pisaliśmy dwa miesiące temu. Pod koniec sierpnia cały usłyszał o bohaterskim bankierze z Włoch, który złapał w swoje ręce 5-latkę. Dziewczynka wypadła z mieszkania na 5. piętrze w Turynie.