Co mówią eksperci o spaniu z dzieckiem w jednym łóżku?
lek. med. Hanna Michałek-Baranowska, lekarz pediatra, neonatolog, Szpital Specjalistyczny im. Świętej Rodziny w Warszawie
Każdy ma prawo mieć swoje i tylko swoje miejsce w domu
Jak powinien spać noworodek? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Myślę, że każda mama, a właściwie każda rodzina, mając na uwadze własne potrzeby i dobro dziecka, powinna sama podjąć decyzję, nie ulegając presji otoczenia.
Zwolennicy spania dziecka z matką mają rację, twierdząc, że jest to sposób wygodniejszy. Mama nie musi wstawać, gdy maluch jest głodny: wystarczy przystawić go do piersi.
Od pierwszych chwil po porodzie pozostawiamy dziecko w ramionach matki, zapewniając kontakt skóra do skóry. Śpiąc z maluchem, mama to kontynuuje, a taka bliskość daje dziecku poczucie bezpieczeństwa.
Przeciwnicy spania dziecka z rodzicami uważają, że w łóżku jest wtedy zbyt ciasno i niebezpiecznie dla dziecka. Bywa i tak, że tata zmienia swoje dotychczasowe miejsce noclegu. A jak wynika z badań, nadmierne przywiązanie matki do dziecka z jednoczesną izolacją ojca może prowadzić do problemów w związku. Ważniejszym jednak argumentem przeciw wspólnemu sypianiu jest większe ryzyko wystąpienia syndromu nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS).
Poza tym sypianie dziecka z rodzicami bywa powodem nieprawidłowych przyzwyczajeń, np. zasypiania tylko podczas ssania piersi. Trudno również odzwyczaić dziecko od spania z mamą lub rodzicami. Wtedy, niestety, pojawia się bunt i protesty, zaburzenie spokoju psychicznego dziecka, zmęczenie rodziców etc.
Najkorzystniejsza wydaje się metoda pośrednia, gdy noworodek śpi w łóżeczku ustawionym przy łóżku rodziców. Rodzice są wtedy spokojni, że mają dziecko w pobliżu, a noworodek otrzymuje prawo do „niewielkiej samodzielności”.
Łatwiej będzie dziecko potem przeprowadzić do dziecięcego pokoju. Moim zdaniem każdy z nas ma prawo do swojego i tylko swojego miejsca w domu. Dla dziecka własne łóżeczko jest właśnie takim bezpiecznym azylem, ale czasami chce ono przytulic się do mamy czy taty – i wtedy „odwiedza” rodziców w ich łóżku.
Czytaj również: Sposoby na dłuższy sen niemowlaka: co robić, żeby niemowlę przespało całą noc?
mgr Anna Durka, położna, certyfikowany doradca laktacyjny, Wydział Nauki o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Spanie z dzieckiem sprzyja karmieniu piersią
Decyzję o tym, czy spać razem z dzieckiem, czy też osobno, zawsze podejmują rodzice. Jednak z punktu widzenia mamy karmiącej piersią zdecydowanie wygodniej jest spać razem z dzieckiem. Wstawanie w nocy, karmienie i odkładanie dziecka do łóżeczka może być dość męczące. Znacznie łatwiej jest nakarmić dziecko śpiące obok, w przypadku dziecka kilkumiesięcznego dzieje się to niemal niezauważalnie.
Zarówno mama, jak i dziecko działają instynktownie, dziecko „obsługuje” się samo, przez sen. Z doświadczenia wiemy, że częste nocne wstawanie do dziecka jest okolicznością sprzyjającą podawaniu mu sztucznej mieszanki z powodu zmęczenia matki.
Oddzielne spanie często, niestety, sprzyja zaburzaniu laktacji. Z badań wynika, że matki, które śpią razem z dzieckiem, karmią piersią dłużej niż te, które śpią osobno.
Poza tym bardzo często dziecko w nocy płacze nie dlatego, że jest głodne, ale dlatego, że potrzebuje być blisko mamy, bo wtedy czuje się bezpieczne. A oprócz zaspokajania głodu, podstawową potrzebą dziecka jest potrzeba bezpieczeństwa i bliskości z matką. Dzieci, które czują się bezpieczne, łatwiej w odpowiednim czasie oddalają się od matki, co jest oczywiście również naturalnym procesem.
Czytaj również: Niemowlę wybudza się zaraz po odłożeniu? Śpi tylko z wami? Zobacz, co radzi konsultantka snu - cz.2
Rita Calderaro-Poczmańska, fizjoterapeuta dziecięcy
Osobne łóżeczko jest bezpieczniejsze
Istnieją pewne przeciwwskazania do wspólnego spania dziecka z rodzicami. Głównym i najważniejszym – z punktu widzenia fizjoterapeuty – jest nieprawidłowa twardość materaca. Z reguły materace używane przez osoby dorosłe są zdecydowanie za miękkie dla niemowląt; z tego samego powodu nie zaleca się układania niemowląt (szczególnie do 3.–4. miesiąca życia) na poduszkach.
Niemowlęta powinny mieć dość twarde materace, aby napięcie mięśniowe i położenie ciała zachowały normę. Zbyt miękki materac czy układanie dziecka na poduszce prowadzi najczęściej do asymetrii lub wzmożonego napięcia mięśniowego.
Spanie z niemowlakiem może również doprowadzić do nieumyślnego przyduszenia, czyli niedotlenienia. Może być to epizod niedotlenienia, który nie ma poważnych konsekwencji, ale niekiedy może też dojść do poważnego niedotlenienia na poziomie pnia mózgu, co skutkuje poważnymi deficytami neurologicznymi – głębokim upośledzeniem ruchowym aż do stopnia tak głębokiego, że dziecko nie jest w stanie nawet kręcić głową na boki.
Takie ekstremalne przypadki zdarzają się na szczęście bardzo rzadko, ale jednak się zdarzają – i warto o tym pamiętać.
Czytaj również: Łóżeczka dostawne. Wybierz z nami najlepsze łóżeczko dostawne- przegląd
Krystyna Zielińska, psycholog dziecięcy
Trzeba słuchać własnej intuicji
Mamy już za sobą czasy, kiedy teoria dr. Beniamina Spocka (amerykańskiego psychologa, popularnego na przełomie lat 70. i 80.) jednoznacznie stawiała problem wspólnego czy osobnego spania. Dr Spock nie poddawał tematu pod dyskusję – od początku maleństwo ma spać we własnym łóżeczku.
Wszystkie odstępstwa od tej reguły Spock uznawał za wychowawczy błąd i straszył najróżniejszymi konsekwencjami.
Dzisiaj jedni opowiadają się za wspólnym spaniem, podkreślając wygodę mamy, poczucie bezpieczeństwa dziecka, potrzebę bliskości. Zwolennicy osobnego spania argumentują, że to wykształca w dziecku samodzielność, niezależność, wyrabia dobre nawyki, a rodzicom zapewnia tak ważną w związku intymność. I kto ma rację?
Nie podjęłabym się wygłoszenia jednoznacznej opinii, bo wszystko zależy od maluszka, mamy, sytuacji rodziny i potrzeb – każdego jej członka z osobna i tych wspólnych.
Jako mama trójki dzieci muszę przyznać, że z każdym dzieckiem wyglądało to inaczej. Najstarszy syn sypiał od początku sam. Protestował, nie chciał zasypiać we własnym łóżeczku, dużo płakał, ale teoria dr Spocka zwyciężyła.
Starsza córka, której narodziny przypadły na czas refleksji nad teorią Spocka (wręcz zaprzeczania jej), mimo mojej przychylności dla wspólnego spania wybrała własne łóżeczko.
Najmłodsza córka najmocniej skorzystała z tego, co podpowiadała matczyna intuicja, a podpowiadała: razem! I każde z dzieci jest mocno samodzielne, mocno niezależne i, jak się zdaje, mocno ze mną związane.
Gdybym miała podpowiadać młodym mamom... Przede wszystkim warto wsłuchać się w głos swojego maleństwa, w jego potrzeby i... własne. Żaden głos z zewnątrz, żadna teoria, żadne rady doświadczonych mam i oczytanych psychologów nie są w stanie podpowiedzieć więcej niż własny rozum, serce i intuicja.
Radziłabym tylko jedno: jeśli wybierzecie wspólne spanie, to warto od razu pomyśleć, kiedy to zmienić. Bo proszę pamiętać, że im starsze jest dziecko, tym trudniej wprowadzać zmiany, wypracowywać nowe zwyczaje, kształtować nawyki.
Czytaj również: Higiena snu – jak zadbać o prawidłowy sen niemowlęcia?