Czego nie mówić młodej mamie?
Karmisz piersią?
Listę tego, czego nie powinno się mówić młodej mamie otwiera pytanie, które zadawane chyba najczęściej - „Karmisz?”. Niby nie ma w nic złego, bo przecież karmienie dziecka to naturalna czynność, jednak nie zawsze jest to proste dla tej konkretnej mamy.
Być może naprawdę bardzo chce karmić piersią, ale niestety z jakichś względów nie może tego robić lub przychodzi jej to z ogromną trudnością. Poruszanie tematu karmienia może nie tylko być dla młodej mamy trudne i bolesne, ale też może sprawić, że związany z tym stres skutecznie zablokuje laktację.
Czytaj również: Noworodek w domu: 19 porad dla mamy
Rodziłaś naturalnie?
Chcąc jakoś zacząć rozmowę z młodą mamą, często rzuca się pytanie „Jak rodziłaś, naturalnie?”.
Nie powinno się go jednak zadawać i to nie tylko dlatego, że może być zbyt intymne, ale również dlatego, że doświadczenia związane z porodem, który młoda mama być może wyobrażała sobie zupełnie inaczej, mogą być dla niej po prostu zbyt trudne i być może jeszcze sobie z nimi nie poradziła.
Poza tym kobieta, która urodziła przez cesarskie cięcie może nie chcieć o tym mówić w obawie przez uszczypliwymi komentarzami ze strony innych i ostatnią rzeczą, którą chciałaby usłyszeć to to, że cesarka to nie poród, a i takie komentarze się zdarzają.
Czytaj również: Czy dzieci urodzone przez cesarskie cięcie różnią się od noworodków urodzonych naturalnie?
Powinnaś być szczęśliwa
Dzieci zdecydowanie zbyt szybko rosną i żadna chwila już się nie powtórzy. Nic zatem dziwnego, że młodej mamie często radzi się: „Ciesz się każdą chwilą”. A co jeżeli ona nie potrafi się cieszyć macierzyństwem?
Może akurat zmaga się z baby bluesem, albo depresją poporodową i mimo tego, że naprawdę bardzo by chciała, po prostu nie jest w stanie dostrzec pozytywów.
Oczywiście nie każda mama zmaga się z depresją czy baby bluesem, ale może być też tak po prostu zmęczona, bo całą noc nosiła i tuliła płaczącego maluszka.
Zamiast sugerować młodej mamie, że powinna tryskać szczęściem, lepiej powiedzieć jej, że smutek też jest w porządku, i postarać się zrozumieć jej zmęczenie.
Będzie dobrze....
Mając do czynienia z młodą mamą trzeba pamiętać o tym, że ona wcale nie ma lekko. Przemęczenie, stres, a w niektórych przypadkach nawet depresja poporodowa.
Dlatego też, kiedy młoda mama zdecyduje się opowiedzieć o swoich troskach, nie umniejszaj jej problemom i nie pocieszaj na siłę lub nie wmawiaj, że powinna być szczęśliwa. „Najważniejsze, że dziecko jest zdrowe” bardzo często pada w takich rozmowach, podobnie jak inne cenne rady typu „Wyśpij się, będzie dobrze”.
Ale czy to naprawdę wesprze młoda mamę? Niestety nie.
Sytuacja wygląda podobnie z komentarzami typu: „Przecież twój parter tak ci pomaga.” Tak naprawdę trudno określić jak bardzo ten partner faktycznie pomaga, jeżeli widzi się tylko wycinek z czyjegoś życia.
Trzeba mieć też na uwadze, że w momencie, w którym ten parter jest np. w pracy to wszystkie obowiązki musi wykonać mama.
Dlatego też nie ma co nazbyt zachwycać się parterem i tym, że robi coś przy dziecku, bo po pierwsze jest takim samym rodzicem, a po drugie może to sprawić, że młoda mama poczuje się niedoceniona.
Czytaj również: Jak pokonać baby blues? Uwierz w siebie, a poradzisz sobie ze smutkiem poporodowym
To kiedy kolejne dziecko?
Trudno określić skąd właściwie się to bierze, ale często po urodzeniu pierwszego dziecka, młoda mama niemal od razu słyszy pytanie „kiedy kolejne dziecko?”.
To nieodpowiednie pytanie nie tylko do kobiety, która praktycznie dopiero co wyszła z porodówki i mierzy się z macierzyńskimi trudnościami, ale w ogóle.
Rozmawiając z młodą mamą tak naprawdę nie wiemy jak przebiegał jej poród, czy nie było żadnych komplikacji i czy jeszcze będzie mogła mieć dzieci. Dlatego też takie pytanie jest zupełnie nie na miejscu.
Zadając je można zadać kobiecie naprawdę ogromny ból, bo być może ona naprawdę chciałaby mieć kolejne dziecko, ale z różnych względów nie może.
Czytaj również: Kiedy jest czas na drugie dziecko? Kolejna ciąża od razu, czy po latach?
Moje w tym wieku przesypiało całe noce
Nie można nie wspomnieć o wszystkich pytaniach dotyczących snu i umiejętności nabywanych przez dziecko, do których często dochodzi również komentarz
o tym, jak rozwijało się w tym wieku nasze dziecko.
„Nie chce spać? Moje w tym wieku przesypiało całe noce”. Trudno właściwie określić co takie pytanie i porównanie ma na celu.
Przecież każde dziecko jest inne, rozwija się we własnym tempie – jedne dzieci potrzebują więcej snu i praktycznie budzą się tylko na jedzenie, a inne potrzebują noszenia, tulenia, kołysania i nawet mimo tego ten sen przychodzi z trudnością.
Przecież my dorośli też się od siebie różnimy, a jakoś nie porównujemy naszej długości i jakości snu.
Porównywanie dziecka jest nie tylko krzywdzące i może sprawić, że niedoświadczona mama zacznie na zapas martwić się czy z jej dzieckiem wszystko na pewno jest w porządku, ale tak po prostu może sprawić jej przykrość.
Czytaj również: Sposoby na dłuższy sen niemowlaka: co robić, żeby niemowlę przespało całą noc?