in-vitro-tlc
Karina i Artur
Karina (35 l.) i Artur (43 l.) pochodzą z Poznania i są małżeństwem od trzech lat. Karina jest magistrem politologii i prowadzi swoją firmę szkoleniową, on natomiast pracuje jako mechanik samochodowy. Niedługo po ślubie zrobili pierwsze badania, które wykazały u Artura całkowity brak plemników w nasieniu, czyli tzw. azoospermię. Z kolei u Kariny wykryto niedrożność jajowodów. Czyni to z pary bardzo szczególny przypadek medyczny, ponieważ występowanie obu schorzeń jednocześnie praktycznie eliminuje możliwość zajścia w ciążę. Mimo, że lekarze nie dawali im szans na posiadanie dziecka, od prawie dwóch lat małżeństwo uparcie dąży do powiększenia rodziny i spełnienia marzenia o byciu rodzicem. Po niepowodzeniu leczenia w Poznaniu, sceptycznie nastawiona para trafiła do warszawskiej kliniki leczenia niepłodności nOvum. Na miejscu specjaliście przeprowadzili szereg badań oraz niezbędnych procedur, m.in. biopsję najądrzy Artura. Ku zaskoczeniu i ogromnej uldze małżonków, okazało się, że w tkance lekarze natknęli się na skupisko żywych plemników, które zostały następnie zamrożone. Dzięki temu para mogła poddać się zabiegowi in vitro i poczynić poważne kroki w terapii. Gdy pierwsza próba sztucznego zapłodnienia zakończyła się porażką, pełni wiary w sukces Dorota i Artur szybko znaleźli w sobie nowe pokłady determinacji i siły do walki. W czerwcu 2013 roku małżonkowie po raz drugi zdecydowali się na pełną procedurę in vitro, która tym razem miała szczęśliwy finał. Kamery „In vitro – 9 miesięcy później” odwiedzają przyszłych rodziców, gdy Karina jest już w zaawansowanej ciąży. Mimo wielkiej radości, oboje bardzo obawiają się naturalnego porodu i przeżywają scenariusze możliwych komplikacji. Czy Karina poradzi sobie z lękiem przed rozwiązaniem i udźwignie ciężar towarzyszący ostatnim dniom ciąży? Widzowie przekonają się już 16 kwietnia oglądając program „In vitro – 9 miesięcy później” na antenie TLC, o godzinie 21:30. Telewizja przypomni również zmagania bohaterów emisją odcinka poprzedniej serii „In vitro. Czekając na dziecko” o godzinie 20:30.
foto: _materialy_prasowe
Dorota i Artur
Dorota (32 l.) i Artur (34 l.) pochodzą z Płocka. Są małżeństwem od prawie 10 lat, a od siedmiu starają się o dziecko. Po latach niepowodzeń w końcu usłyszeli od lekarzy, że cierpią na niepłodność idiopatyczną, był to dla nich cios. Termin ten oznacza, że nie można wskazać konkretnych przyczyn zaburzeń, co utrudnia proces leczenia oraz terapii. Niepewne rokowania na przyszłość nie odebrały parze siły, by dalej walczyć o swoje dziecko.W 2009 roku przeszli zabieg inseminacji, który jest jedną z podstawowych technik wspomaganego rozrodu. Polega ona na bezpośrednim wstrzyknięciu pobranego wcześniej od mężczyzny nasienia do szyjki macicy kobiety. Próba zakończyła się niestety dla Doroty i Artura niepowodzeniem. Motywowani marzeniem o posiadaniu rodziny, nie poddali się i postanowili podjąć dalsze starania.W styczniu 2012 roku poddali się pierwszej próbie in vitro, polegającej na doprowadzeniu do zapłodnienia komórki jajowej w warunkach laboratoryjnych, poza ciałem matki. Gdy okazało się, że Dorota jest w upragnionej ciąży, para nie posiadała się z radości. Tym większa była ich rozpacz, gdy w trzecim miesiącu doszło do niespodziewanego poronienia. Mimo bólu porażki i zawiedzonych nadziei, para zdecydowała się na kolejne próby przy wykorzystaniu zamrożonych wcześniej zarodków (zabieg criotransferu). Dopiero przy trzeciej los się do nich uśmiechnął - dowiedzieli się, że oczekują dziecka. Kamery programu „In vitro – 9 miesięcy później” odwiedzają przyszłych rodziców w momencie, gdy okazuje się, że spodziewają się bliźniaków. Specjaliści z kliniki nOvum do ostatnich chwil czuwają nad prawidłowym przebiegiem ciąży, która ma wskazania do cesarskiego cięcia. Czy Dorota i Artur poradzą sobie ze stresem związanym z oczekiwaniem na moment porodu oraz zamieszaniem wokół urządzania nowego mieszkania? Widzowie przekonają się już 9 kwietnia oglądając program „In vitro – 9 miesięcy później” na antenie TLC, o godzinie 21:30. Telewizja przypomni również zmagania bohaterów emisją odcinka poprzedniej serii „In vitro. Czekając na dziecko” o godzinie 20:30.
foto: _materialy_prasowe
Agnieszka i Piotr
Agnieszka (34l.) i Piotr (36l.) pochodzą z Torunia i są małżeństwem od czterech lat. Obecnie mieszkają w Warszawie, jednak w dalszym ciągu są mocno związani ze swoim rodzinnym miastem. Posiadanie dużej rodziny od zawsze było ich marzeniem. Starania o dziecko rozpoczęli od razu po ślubie, jednak Agnieszka długo nie mogła zajść w ciążę. Gdy zaniepokojona zgłosiła się na badania, lekarze szybko stwierdzili u niej endometriozę III stopnia, czyli przewlekłą chorobę objawiającą się m.in. obecnością błony śluzowej poza jamą macicy. Po licznych konsultacjach, para zdecydowała się na skorzystanie z zabiegu inseminacji, który polega na bezpośrednim wstrzyknięciu pobranego wcześniej od mężczyzny nasienia do szyjki macicy kobiety. Niestety, zarówno pierwsza, jak i dwie kolejne próby zakończyły się niepowodzeniem. Chcąc wykorzystać wszelkie dostępne możliwości, małżonkowie podjęli decyzję o poddaniu się terapii in vitro. W kwietniu 2013 roku trafili do kliniki nOvum, gdzie przeszli szereg badań i zabiegów. Kamery programu odwiedzają ich po 9 miesiącach, by dowiedzieć się, na jakim etapie leczenia jest para. Czy ich walka o dziecko zakończy się zwycięstwem? Jak starania o zajście w ciążę wpływają na relacje w związku? Trzeci odcinek programu, w którym wystąpią Agnieszka i Piotr, będzie poświęcony m.in. psychologicznym aspektom niepłodności. Finałowy odcinek programu „In vitro – 9 miesięcy później” już w środę, 23 kwietnia o godzinie 21:30, na antenie TLC. Telewizja przypomni również zmagania bohaterów emisją odcinka poprzedniej serii „In vitro. Czekając na dziecko” o godzinie 20:30.
foto: _materialy_prasowe
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...