Wychowanie dziecka: najczęstsze błędy wychowawcze młodych rodziców
Nie mówimy wcale lub mówimy zbyt rzadko, że dziecko jest mądre i jesteśmy z niego dumni.
Nawet największy łobuziak ma swoje zalety, które należy podkreślać (szybko odpowiada na pytania, sam się ubiera itp.). Dziecko nie musi robić nic wielkiego, by zasłużyć na pochwałę. Doceniaj nawet najdrobniejsze jego starania - odniósł talerz po posiłku do kuchni, wytłumaczył młodszej siostrze, jak buduje się z klocków - to wystarczające powody, by powiedzieć, że "jest twoim powodem do dumy". Bez obaw, nie wychowasz zadufanego w sobie małego człowieka, lecz dziecko, które ma poczucie własnej wartości, jest pewne siebie. I, co bardzo ważne, wie, że zawsze ma w tobie oparcie.
foto: _photos.com|photos.com
Nie słuchamy dziecka.
Tak, tak, nawet jeśli słyszymy, co do nas mówi, nie reagujemy odpowiednio. Dziecko uderzyło się w głowę i przybiega do ciebie rozżalone? Wysłuchaj je, zamiast mówić "nic się nie stało", bo przecież "stało się" - dziecko miało drobny wypadek. Powiedz więc, że wiesz, jak może je boleć, bo tobie również zdarzały się takie uderzenia i wiesz również, że ten ból wkrótce minie, a ty będziesz cały czas przy małym pacjencie. Podobny błąd popełniamy gdy np. bagatelizujemy prośbę o pomoc w rozwiązaniu (pozornie!) błahego problemu. Chce byś upomniała inne dziecko, które zabiera mu koparkę? Pomóż mu, a po wszystkim wytłumacz, jak następnym razem mogłoby samo to zrobić. Jeśli między dziećmi jest jakiś problem, najpierw stań w obronie swojego dziecka i wysłuchaj jego, a nie innych. Dziecko powinno wiedzieć, że stoisz po jego stronie i przede wszystkim liczysz się z jego zdaniem.
foto: _photos.com|photos.com
Stosujemy za dużo zakazów a jednocześnie za rzadko mówimy "nie".
Już tu widać pewną niekonsekwencję, która cechuje niektórych rodziców. Zacznijmy jednak od zakazów. Jeśli czegoś, zabraniamy dziecku, należy to wytłumaczyć, np. nie mów: "Nie dotykaj kuchenki, bo ci nie wolno", lecz "Nie dotykaj kuchenki, bo może być gorąca i mocno się poparzysz". Warto stosować jedynie niezbędne zakazy, a przymykać oko na drobiazgi, np. skakanie po łóżku (gdy rodzice na to pozwalają, nie ma wielkiej radości z zabawy, więc dziecko szybko rezygnuje). Ciągłe zwracanie uwagi i żądanie bezwzględnego posłuszeństwa szybko rodzi w dziecku bunt. Prosisz, by posprzątało pokój, ale ono jest teraz czymś innym zajęte? Nie obstawaj, że trzeba sprzątać "już!", bo przecież nic się nie stanie, jak dziecko zrobi to nawet za godzinę. Dobrze jest dawać wybór: "Posprzątasz zabawki - pójdziemy na spacer albo wolisz teraz oglądać bajkę i sprzątać później, więc nie pójdziemy na spacer". W przypadku wprowadzenia jakiś zasad, bądź konsekwentna. Dziecko musi przed posiłkiem myć ręce, ale już u dziadku przymykasz na to oko? Niepotrzebnie powodujesz u dziecka dezorientację i prowokujesz sytuacje, kiedy dziecko będzie chciało ugrać pewne ustępstwa przy kolejnych zakazach. Psychologowie podkreślają, że konsekwencja jest podstawą wzajemnego szacunku w relacji rodzic-dziecko. Warto wiedzieć, że nie tylko stosowanie zbyt wielu zakazów jest dla dziecka równie nieodpowiednie jak dawanie mu za wiele swobody. Malec powinien wiedzieć, co jest dobre i złe - to wyznaczanie granic daje mu poczucie oparcia - w razie konieczności będzie miał do czego się odwołać.
foto: _photos.com|photos.com
Zapominamy o mówieniu "kocham cię".
Zwykle dlatego, że wydaje się nam to tak oczywiste... Ale dziecko potrzebuje tych wyznać. W ten sposób uczy się równie mówić o swoich uczuciach. Aby powiedzieć dziecku o swojej miłości do niego, nie potrzebujemy wyjątkowej sytuacji. Mówmy o tym podczas spaceru, w czasie przygotowywania posiłków, przed snem. A nawet gdy strasznie nabroi - dziecko powinno wiedzieć, że jest kochane bezwarunkowo - bez względu na to, czy jest w świetnym humorze czy kiepskim; bez względu na to, czy było grzeczne czy nie.
foto: _photos.com|photos.com
Zamknij reklamę za s.
X
Zamknij reklamę
...