6-letni Rafałek uratował mamie życie. Do sieci trafiło nagranie jego rozmowy ze 112

2023-02-13 10:14

6-letni chłopiec z Gliwic wykazał się dużym rozsądkiem i opanowaniem. Gdy jego mama straciła przytomność, zadzwonił pod numer 112, by wezwać pomoc. Przez cały czas posłusznie wykonywał polecenia dyspozytorki, tym samym najprawdopodobniej uratował mamie życie. Do sieci trafiło nagranie całej rozmowy.

6-letni Rafałek uratował mamie życie. Do sieci trafiło nagranie jego rozmowy z dyspozytorem numeru 112

i

Autor: Getty images 6-letni Rafałek uratował mamie życie. Do sieci trafiło nagranie jego rozmowy z dyspozytorem numeru 112

Dyspozytorka medyczna w Gliwicach (województwo śląskie) odebrał połączenie alarmowe od 6-letniego chłopca. Dziecko powiedziało jej, że jego mama leży i jest nieprzytomna. Rozpoczęła się walka z czasem.

Dyspozytorka jednocześnie musiała podtrzymywać rozmowę z przestraszonym dzieckiem i zrobić wszystko, by jak najszybciej udzielić pomocy medycznej nieprzytomnej kobiecie. Cały zapis tej dramatycznej rozmowy został opublikowany na facebookowym profilu "Ratownictwo Medyczne, będzie rozmowa proszę czekać".

Dziecko na hulajnodze kontra kierowcy. Było o włos od tragedii

6-letni Rafałek zadzwonił pod numer 112. „Mama nic nie mówi, upadła”

Na początku nagrania słyszymy, że dziecko mówi, że ma 6 lat i jest w domu tylko z mamą, ponieważ tata poszedł do pracy. Na pytanie czy mama może rozmawiać, odpowiada, że mama „nic nie mówi, upadła”. Dodaje także, że „zamknięte ma oczka”.

Kobieta prosi, by chłopiec spróbował potrząsnąć mamą. Gdy to nie przynosi żadnych rezultatów, dyspozytorka pyta, czy mama oddycha. Kiedy okazuje się, że tak, dopytuje dalej w jakiej pozycji leży mama. „Mama leży na brzuchu” – odpowiada mama. „Czy możesz odchylić głowę mamie, żeby mogła lepiej oddychać? - prosi chłopca kobieta. „Tak” – odpowiada jej.

Kobieta pyta chłopca, czy może otworzyć drzwi mieszkania i wyjść na klatkę. Cały czas jednak prosi dziecko, by pod żadnym pozorem się z nią nie rozłączało. 6-latkowi udaje się w końcu wyjść z mieszkania. Zgodnie z radami dyspozytorki krzyczy na korytarzu „pomocy”, „ratunku”.

Po kilku chwilach do mieszkania przybiega sąsiadka, a za nią kolejna osoba/osoby, które kontynuują rozmowę z dyspozytorką. Ta instruuje ich, jak ułożyć nieprzytomna kobietę w bezpiecznej pozycji, prosi o pootwieranie okien w całym mieszkaniu, potwierdza adres i wysyła na miejsce karetkę.

Prosi także, by sąsiedzi, powiadomili tatę chłopca, który jest w pracy. Gdy okazuje się, że tata pracuje daleko od miejsca zamieszkania, prosi, by zajęli się dzieckiem i udzielili mu wsparcia w tej trudnej sytuacji.

Przeczytaj także: Ten 4-latek został okrzyknięty bohaterem, uratował życie swojej mamy. Też naucz tego dziecko