Agnieszka Hyży wyszła za mąż za piosenkarza, Grzegorza Hyży 7 lat temu. Obydwoje byli już wcześniej w związkach małżeńskich, z których ona ma 9- letnią córkę, a on -10-letnich synów. Para w zeszłym roku doczekała się też wspólnego synka - 10-miesięcznego Leona.
Co jakiś czas media huczą o rzekomych konfliktach w ich patchworkowej rodzinie. Tak było kilka miesięcy temu przy okazji komunii świętej synów Mai Hyży i Grzegorza Hyży z pierwszego małżeństwa. Wygląda na to, że plotki nie są do końca wyssane z palca. Jak zaznacza jednak prezenterka w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi w mediach społecznościowych, wejście w związek dwojga ludzi po przejściach było dobrą decyzją - "warto było nie bać się i kierować się sercem".
Dowiedz się: Takie pytania zażenowały już niejedną mamę. Agnieszka Hyży usłyszała je od fanek i wybrnęła z klasą
"Niełatwe małżeństwo" z Grzegorzem Hyży?
Prezenterka nie unika trudnych tematów i często udziela publicznych odpowiedzi na pytania swoich obserwatorów na Instagramie. W jednej z jej relacji, w której użytkownicy zadawali pytania, padła kwestia wchodzenia w kolejny związek po rozstaniu.
"Gdy miłość przychodzi to często wiele "ale", obaw, strachów traci moc. Może i dobrze? Patrząc po 7 latach naszego małżeństwa, niełatwego i nieprostego, warto było nie bać się i kierować się sercem" - odpowiedziała Agnieszka.
Sprawdź: Agnieszka Hyży o karmieniu piersią w miejscach publicznych: „Mamy jeszcze dużo do zrobienia”
"Nowa rodzina, to nowe problemy"
Agnieszka Hyży ma za sobą medialny, kilkuletni związek z Marcinem Mroczkiem. Trzy lata po jego zakończeniu wyszła za mąż. Z tego związku ma 9-letnią córkę, Martę. W tym samym wieku są synowie bliźniacy Grzegorza Hyżego z małżeństwa z Mają Hyży. Wszyscy razem tworzą dość sporą patchworkową rodzinę. Agnieszka i Grzegorz, rok temu przywitali na świecie wspólnego synka.
Fani zapytali ją także o wsparcie ze strony psychologa w sytuacji, gdy rozpada się jeden związek, a zaczyna kolejny. Hyży przyznała jednak, że nigdy nie skorzystała z takiej pomocy.
"Żeby była jasność, nie jestem zwolenniczką rozwiązywania problemów rodzinnych przez szybkę i emocjonalne decyzje o zakończeniu relacji, ale czasem się nie da. Ważne, by mieć z tyłu głowy, że nowa rodzina, to nowe problemy. Przeszłość będzie miała wpływ na nas i nie ma co się łudzić, że będzie inaczej" - odpowiedziała.
Na koniec, prezenterka dodała, że problemy rodzin patchworkowych zazwyczaj są podobne. Na szczęście o tych tematach mówi się coraz więcej i ludzie mają szansę na dowiedzenie się jak je prawidłowo rozwiązywać, zarówno w kwestiach psychologicznych, jak i prawnych.