Aleksandra Szwed należy do gwiazd, które bardzo rzadko dzielą się szczegółami ze swojego życia prywatnego. Mimo iż aktorka aktywnie prowadzi swoje konto na Instagramie, skupia się w nim głównie na swoich projektach zawodowych. W najnowszej rozmowie z Kamilem Baleją w podcaście „Tato, no weź!” zrobiła jednak wyjątek. Opowiedziała w niej o swojej traumie, której doświadczyła będąc w drugiej ciąży z córką.
Przeczytaj także: Fanki o Żebrowskiej karmiącej piersią: zwymiotować można. Odpowiedziała jeszcze "gorszym" zdjęciem
Aleksandra Szwed wspomina drugą ciążę. „Miałam niepokojące wyniki”
Aktorka w lipcu 2021 roku została po raz drugi mamą. Do kilkuletniego syna Borysa dołączyła wtedy mała siostrzyczka (gwiazda do tej pory nie zdradziła jej imienia). Obie latorośle są owocem jej związku z koszykarzem Krzysztofem Białkowskim. Kiedy Aleksandra Szwed zaszła po raz drugi w ciążę, szczegóły z nią związane zachowywała wyłącznie dla siebie. Teraz wiemy, że miała ku temu poważne powody. W rozmowie z Kamilem Baleją wyznała, że druga ciąża, w przeciwieństwie do pierwszej, była dla niej niezwykle stresującym doświadczeniem.
Pierwszą ciążę sprzed 8 lat wspominam jako niezwykle fantastyczny okres, najpiękniejsze dziewięć miesięcy w moim życiu. Byłam chodzącym szczęściem. Druga ciąża to był notoryczny stres, notoryczny strach, przerażenie tym, co się dzieje, wzmożone burzą hormonów – przyznała.
W dalszej części rozmowy wyjaśniła, co konkretnie działo się w trakcie oczekiwania na narodziny córeczki. Jej stres wynikał między innymi z diagnozy lekarskiej, którą gwiazda określiła jako „niefortunną”.
Miałam niepokojące wyniki własne, w pewnym momencie nie byłam pewna, czy dożyję końca ciąży. Okazało się, że to lekarz w niefortunny sposób wypowiedział się, kiedy analizował moje badania. Po konsultacji z innymi lekarzami doszliśmy do wniosku, że powinno się uważać, co się mówi pacjentkom, bo można im zafundować traumę do końca życia – zdradziła.
Aleksandra Szwed o planach powiększenia rodziny
Aktorka nawiązała także w podcaście do tematu kolejnej ciąży. Przyznała wprost, że nie zdecyduje się na trzecie dziecko, ponieważ jej zdaniem Polska nie jest przyjaznym krajem do rodzenia dzieci.
Nawet wspominając pierwszą a drugą ciążę, która była w środku pandemii, w trakcie zmian legislacyjnych w naszym kraju i pewnymi przypuszczeniami zdrowotnymi, które były bardzo nieciekawą perspektywą dla kobiety noszącej pod sercem dziecko... Nie chciałabym – przyznała.
Gwiazda podkreśla, że polityka Zjednoczonej Prawicy nie daje kobietom w Polsce poczucia bezpieczeństwa, a świadczenie 500 plus nie jest wystarczającą zachętą, by zdecydować się na powiększenie rodziny.
W mojej opinii obecne czasy i to, jak ten kraj traktuje kobiety, potencjalne matki, nie zachęca do tego, by rodzić dzieci. 500+ nie jest wystarczającą zachętą dla mnie, żeby powiększać rodzinę – skwitowała.
Przeczytaj także: Marina szczerze na temat drugiego dziecka. Plany pokrzyżował jej nowotwór