Anna Wendzikowska jest dumną mamą dwóch córek – 7-letniej Kornelii oraz 4-letniej Antoniny. Starsza pociecha w tym roku poszła już do szkoły. Młodsza zapisana jest do przedszkola, ale jak wyznała niedawno dziennikarka, dziewczynka nie chce do niego chodzić. Prezenterka rozkłada ręce, bo wypróbowała już wszystkie sposoby na to, by ją zachęcić do przedszkola, ale nie przyniosły one żadnych rezultatów.
Przeczytaj także: Lili Antoniak "przesunęła" datę urodzin córki. W zabawny sposób zdradziła dlaczego
4-letnia córka Anny Wendzikowskiej nie chce chodzić do przedszkola
W jednym ze swoich ostatnich postów na Instagramie dziennikarka umieściła dwa bliźniacze zdjęcia. Na pierwszym z nich widzimy ją jak leży sama na brzegu morza, na drugim zaś w tej samej niemal pozie towarzyszy jej mała Tosia. Tymi dwoma fotografiami chciała pokazać, że młodsza pociecha nie odstępuje jej na krok nawet w trakcie pracy.
„Ja…. i tak naprawdę ja (przesuń w lewo) zawsze z młodszą przy boku. Ostatnio wszędzie razem, praca, spotkania, treningi, zakupy… Tosia nie chce chodzić do przedszkola, bo woli „być z mamusią”. Próbowałam wszystkich znanych mi sposobów, książek z serii „przedszkole jest fajne”… może ktoś się podzieli jakimś magicznym sposobem? Co u Was podziałało?” - pisze w poście dziennikarka.
Fanka:„Korzystaj z tych chwil, bo z czasem dojrzeje”
Pod postem dziennikarki pojawiło się wiele wspierających komentarzy i dużo różnych (często wykluczających się) rad. Obserwatorki pisały, że w ogóle nie dziwią się małej Tosi, że woli spędzać czas z mamą, która wiedzie na co dzień bardzo ciekawe życie, dostarczając przy okazji córce mnóstwo atrakcji.
„Myślę, że to trochę przez Panią...i proszę tego nie odebrać jako krytykę - wręcz przeciwnie. Zapewnia Pani córce takie ciekawe dzieciństwo, mnóstwo podróży, atrakcji i jeszcze siebie obok, że na jej miejscu... też bym nie chciała iść do przedszkola. Nic na siłę, sama dorośnie do takiego wieku, że zacznie wybierać rówieśników zamiast towarzystwa mamy” – napisała jedna z internautek.
Wiele głosów było za tym, aby prezenterka nie robiła nic na siłę i pozwoliła córce na wagary, skoro tego potrzebuje.
„Po prostu kocha mamę i trudno córce choć na chwilę się rozstać. Jeśli masz możliwość korzystaj z tych chwil, bo z czasem dojrzeje i pójdzie do przedszkola i ten czas nieobecności dziecka obok będzie taką pustką.”
„Jeśli masz takie możliwości, aby mała była z Tobą, to korzystaj z tego, że chce. Wkrótce przestanie. I wtedy zatęsknisz. Nic nie zdarza się dwa razy, nie ma tego samego dnia” – radziły fanki.
Polecamy: Anna Lewandowska wyznała, że poroniła. "Nie oceniajmy kobiet, które często w ciszy walczą"
„Miesiąc regularnego przyprowadzania córki do przedszkola” pomoże
Wśród mnóstwa rad, które dostała Anna Wendzikowska od swoich obserwatorek było też klika bardziej radykalnych:
„Miałam ten sam dylemat z młodszą córeczką. Na szczęście posłuchałam mądrzejszych od siebie - poradzono mi, aby wytrzymać miesiąc regularnego przyprowadzania córki do przedszkola. Jakie było moje zdziwienie, gdy po ok. 2 tygodniach moje dziecko pyk i jak za dotknięciem magicznej różdżki pokochało przedszkole. Po prostu taka duża zmiana była dla niej trudna i musiała pomału i w swoim tempie ją zaakceptować.”
„Miałam podobnie z młodszym synem, jednak wychodziłam z domu regularnie, aby nie popaść w paranoję. Tłumaczyłam, że wrócę za kilka godzin, że mama też chce się "pobawić" z koleżankami i wypić kawę. Na początku był płacz i telefon, kiedy wrócę. Teraz, jak go informuję, mówi ok, kiedy wrócisz i tyle, ale też przylepiony był do mnie jak rzep.”
„U mnie pomogła zmiana przedszkola. Do pierwszego nie chciał chodzić, płakał jak widział budynek . Natomiast z drugiego nie chciał wychodzić. Zadowolony, uśmiechnięty. Musimy słuchać dzieci ... nic na siłę.”
Jak widać co osoba, to inne spojrzenie na dany problem. Trzymamy kciuki, by dziennikarka znalazła wśród tych wszystkich rad tę jedyną, która okaże się skuteczna i spójna z jej wewnętrznymi przekonaniami.
Przeczytaj także: Superniania oburzona ochrzczeniem dziecka z Okna Życia. "Nie jest własnością kościoła"