Anna Wendzikowska chętnie dzieli się swoim życiem na Instagramie, dodając zdjęcia z licznych podróży z córkami. Można byłoby uznać, że to istna sielanka , jednak instagramowa rzeczywistość często nie pokazuje bolesnych chwil, jakie przeżywają bohaterowie zdjęć. Tych w życiu wieloletniej reporterki programu „Dzień Dobry TVN” nie brakowało.
Gwiazda miała trudne relacje z rodzicami, obecnie samotnie wychowuje córeczki Kornelię i Antoninę. To właśnie ojciec Antoniny podjął decyzję o rozstaniu z dziennikarką, gdy dziewczynka miała 3 tygodnie.
Czytaj też: "Będę wychowywać dziecko sama, czy sobie poradzę?" - studium uczuć samodzielnych mam
Spis treści
Anna Wendzikowska wspomina bolesne rozstanie
Nie tak dawno wyznanie dziennikarki zszokowało wiele osób. W wywiadzie, którego udzieliła "Żurnaliście" wyznała jakiej kwoty potrzebuje miesięcznie na życie. − Żeby mi było tak luźno, fajnie, żebym mogła sobie pozwolić na podróże i utrzymanie moich dzieci, to 40-50 tysięcy miesięcznie - mówi Anna Wendzikowska.
Ostatnio gościła u Kamila Frątczaka. W podcaście naTemat „Światła, Kamera, Prawda” powiedziała o tym, jak wyglądały jej stosunki z ojcem młodszej córki tuż po narodzinach dziecka. Dziennikarka opowiada, że tata Antoniny porzucił ją, kiedy ich córeczka miała 3 tygodnie. Stało się to niemalże z dnia na dzień.
"Mój partner się wyprowadził, jak córka miała trzy tygodnie. W sumie do tej pory nie wiem dlaczego. Potem mi mówił, że nie potrafił serca otworzyć i nie uniósł tej sytuacji" - mówi Anna Wendzikowska.
Dziennikarka przekonuje, że dopiero później dowiedziała się o licznych zdradach partnera. Próbowała ratować związek i jeszcze przez rok para była ze sobą. Wspólna terapia przyniosła dobre efekty, jednak kres ich relacji położyła pandemia. Zdaniem prezenterki jej partner nie potrafił sobie z tym poradzić, a każda tego typu sytuacja problematyczna wprowadzała duże napięcie. Dodaje, że przeczuwała, że ten związek właśnie wtedy się skończy.
Czytaj też: Ciężarna Marta Paszkin z "Rolnik szuka żony" ma powody do niepokoju. "Dalej leży w tej pozycji"
"Nie odzywał się przez cały weekend"
Prezenterka wspomina, że nie rozumiała powodów, dla których tuż po narodzinach córeczki partner postanowił odejść. Mówi, że były takie sytuacje, kiedy milczał przez weekend albo nawet przez cały tydzień. Kiedy probowała pytać go o powody tego milczenia, po prostu zdecydował o rozstaniu.
"Powiedziałam: to tak nie może wyglądać, że ty się nie odzywasz, ja nie wiem, o co chodzi. Nie wiem, czy jesteś na coś zły. Nie rozmawiasz. On mi na to odpowiedział: No to się rozstańmy. Spakował torbę i wyszedł" - wspomina Anna Wendzikowska.
Obecnie para ma ze sobą kontakt, ale dziennikarka mówi, że ich stosunki opierają się właściwie tylko na wspólnym dziecku.