Małe dzieci uwielbiają poznawać świat wkładając do buzi niemalże co popadnie. Najbardziej niebezpieczne są te przedmioty, które kojarzą im się z jedzeniem. Jednym z nich są właśnie okrągłe baterie - wyglądają jak cukierki. A ich działanie w ciele dziecka jest wyjątkowo groźne.
Bateria to nie guziczek, który wyjdzie z kupką - zaznacza Agata Głyda, mama trzylatki, a z zawodu psycholog i opowiada ich historię.
Dowiedz się: Masz te przedmioty w domu? Uważaj - mogą być śmiertelnym zagrożeniem dla dzieci
Bateria to nie guziczek - rodzice nie zdają sobie z tego sprawy
Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z tego, że baterie nie są jak każdy inny przedmiot, który ewentualnie może połknąć dziecko. Pod wpływem chociażby wilgotnego środowiska występującego w ciele ludzkim, bateria się rozlewa i poważnie zagraża organizmowi. Dlatego jeśli tylko doszło do wypadku, czym prędzej należy dzwonić pod telefon alarmowy.
Jak zaznacza młoda mama na swoim Instagramie - wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy z działania połkniętej baterii w ciele.
Z ankiety, którą przeprowadziłam, okazuje się, że nie tylko ja żyłam w nieświadomości. Dlatego postanowiłam się tym wszystkim z wami podzielić, mimo że wciąż jest to bardzo bolesne.
Dla zwiększenia świadomości innych rodziców, kobieta postanowiła przeprowadzić eksperyment.
Dowiedz się: Jak zabezpieczyć okna przed dziećmi? Radzimy, co zrobić, by uniknąć tragedii
Bateria rozlewa się w krótkim czasie
Do przeprowadzenia eksperymentu, który jest symulacją tego, jak zachowuje się połknięta bateria, wystarczą dwa plasterki szynki i odrobina wody - gdyż w ciele człowieka jest jeszcze bardziej wilgotno. Takie doświadczenie pokazuje, jak ważna jest szybka reakcja, gdy dziecko połknie baterię. Już w pół godziny bateria zaczyna się rozpuszczać.
Reagujcie szybko‼️ Jak widać z przeprowadzonego eksperymentu czas ma ogromne znaczenie. A to tylko szynka, woda i pokojowa temperatura. W ciele dziecka panują jeszcze lepsze warunki dla takiej baterii.
Czym grozi połknięcie baterii?
Gdy dojdzie do połknięcia baterii, bieguny akumulatora łączą się i wytwarzają prąd elektryczny. Sam prąd nie powoduje obrażeń, ale w następstwie prowadzi do reakcji chemicznych, produkujących żrące substancje zasadowe. Wywołują one o wiele silniejsze poparzenia od tych spowodowanych kwasem. Właśnie dlatego dziecko, które połknęło baterię, musi być niezwłocznie zawiezione na pogotowie.
Przeczytaj: 4 nieoczywiste rzeczy, które musisz zrobić w domu, kiedy dziecko zaczyna raczkować. Wiedziałaś o tym?
Mama 2-latki, jak sama twierdzi, nikomu nie życzy przeżycia takiej historii. Jej córce szybko udzielono pomocy, choć i tak doszło do martwicy tkanek. W jej wyniku dziewczynka jeszcze przez kilka miesięcy musiała być odpowiednio żywiona i pozostawała pod kontrolą lekarza.
Nasza historia zakończyła się dobrze. Mała może jeść normalnie, narazie papki do końca roku, potem badanie kontrolne.