Temat "Babciowego" został poruszony podczas spotkania Donalda Tuska z wyborcami z Częstochowy. Polityk odnosił się do realnego problemu na polskim rynku pracy, twierdząc, że młode matki po urlopie macierzyńskim chcą wracać do pracy zawodowej, ale na tej drodze spotykają wiele przeszkód. Nowe świadczenie socjalne miałoby umożliwić rodzinom opłacenie opieki nad dzieckiem.
Przy okazji projekt miałby zachęcać babcie do pełnowymiarowej pomocy przy wnukach, "honorując wysiłek babć".
- Pracowaliśmy dość długo nad pewnym projektem (…). Dziś chcemy ogłosić kolejny punkt programu Koalicji Obywatelskiej. Nazwaliśmy go, żeby łatwiej się o tym dyskutowało, "babciowe" – tłumaczył Donald Tusk.
Dowiedz się: Dodatki na dziecko w 2023 roku. Na te pieniądze możesz liczyć po urodzeniu
Przeczytaj: Babcia czy żłobek: pod czyją opieką pozostawić dziecko?
Z danych, którymi swoje opinie popierał polityk wynika, że połowa kobiet po urodzeniu dziecka rezygnuje z pracy. Zgodnie z przytaczanymi przez Donalda Tuska badaniami, aż 92 proc. młodych matek chciałoby wrócić do pracy. Wiele chce jednak odchować malucha w warunkach domowych, a już 2-3-letnia luka w CV powoduje niekiedy wypadnięcie z rynku pracy.
- Jeżeli przerwa w pracy trwa 2-3 lata, to często zmienia się w dożywotnią - komentował polityk.
Czy to jednak nie jest kolejne świadczenie socjalne, które długofalowo osłabi finanse państwa? Według Donalda Tuska - wprost przeciwnie.
- W tym przypadku mówimy o sytuacji, gdzie wszyscy wygrają. Matka, jak chce, wraca do pracy, ma trochę więcej środków i tymi środkami się dzieli po to, żeby dziecko miało opiekę. A z punktu widzenia nas wszystkich, państwa, nikt na tym nie traci. Bo jak matka wraca do pracy, zaczyna płacić składki, a te pieniądze w tej, a nawet większej kwocie, wracają do budżetu - zachwalał pomysł "Babciowego" Donald Tusk.
"Babciowe" miałoby wynosić 1,5 tys. złotych i mimo nazwy, mogłoby być wydawane nie tylko na opłacenie opieki babć, ale także na sfinansowanie żłobka.
Zobacz: Babcia jako niania. Jak dbać o relacje, gdy babcia opiekuje się naszym dzieckiem?