O wypadku 2-letniego chłopca w Katowicach, który w czasie spaceru z tatą przełożył rękę za ogrodzenie, za którym znajdował się pies, pisaliśmy tydzień temu. Dziecko jechało na rowerku biegowym, ale w pewnym momencie zatrzymało się przy ogrodzeniu przypadkowej posesji. Chłopczyk z ciekawości włożył dłoń za ogrodzenie, a zwierzę go zaatakowało. Pies odgryzł dziecku dwa palce u dłoni. Udało się odnaleźć jeden z nich.
2-latek trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie przeszedł operację. Po drodze było jednak wiele problemów organizacyjnych. Katowicki szpital nie mógł bowiem znaleźć lekarza, który mógłby przeprowadzić ten trudny zabieg.
– Koledzy z Katowic obdzwaniali całą Polskę, szukając kogoś, kto by mógł to dziecko przyjąć. Właśnie na tym polega problem, że jeżeli w tych szpitalach, które biorą udział w tym serwisie replantacyjnym, nie ma ostrego dyżuru replantacyjnego, to też nie ma personelu – mówił na antenie "Fakty TVN" dr Adam Domanasiewicz, chirurg w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu.
Ostatecznie do placówki w Katowicach udało się ściągnąć profesora Adama Maciejewskiego, który na co dzień pracuje w Centrum Onkologii w Gliwicach. Przeprowadził on operację, podczas której udało się przyszyć jeden z palców.
Dwulatkowi, któremu pies odgryzł dwa palce, przyszyto palec
„Kolejna replantacja u dziecka. Kolejna sytuacja, w której zespoły pełniące dyżur replantacyjny odmawiają pomocy” – skomentował całą sytuację prof. Adam Maciejewski w mediach społecznościowych.
„Tym razem dwuletniemu chłopcu pies odgryzł palce II i III ręki lewej. Palec III przy użyciu technik supermikrochirurgii byliśmy w stanie przyszyć (naczynia o wyjątkowo małej średnicy). Niestety, fragment wskaziciela został zjedzony przez psa” – poinformował chirurg.
Jak informują „Fakty TVN”, po rozmowach Polskiego Towarzystwa Chirurgii Rekonstrukcyjnej Narządu Ruchu z Ministerstwem Zdrowia ustalono, że docelowo mają funkcjonować w Polsce non stop dwa ośrodki replantacji kończyn. Nie wiadomo jednak od kiedy.
Jak zabezpieczyć utraconą kończynę do replantacji?
Przy okazji tego koszmarnego wypadku, llekarze Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka przypominają wszystkim, jak prawidłowo zabezpieczyć utracony w wypadku palec czy kończynę, by nadawały się do przyszycia.
Nie należy wkładać go bezpośrednio do wody czy lodu, ale owinąć najpierw w jałową gazę i włożyć do szczelnej torebki, a tę dopiero zanurzyć w wodzie z lodem. Dzięki temu utracony część ciała będzie w zimnym, ale suchym środowisku, co zwiększy szansę na jej udaną replantację.