O tym, że obrazy w kamerze elektronicznej niani wyglądają czasami przerażająco pisałyśmy już nie raz. Osoby poruszające się w obiektywie bywają rozmazane, jak duchy, a dzieciom świecą się oczka jak w horrorach. Taki odbiór to jednak wytwór ludzkiej wyobraźni. Przekonała się o tym np. mama, która widziała w monitorze ducha dziecka leżącego obok jej niemowlaka, a nad ranem okazało się, że to zdjęcie na nieodciętej metce od nowego materaca prześwitywało spod prześcieradła.
Historię, którą opowiada Ashley Meredith na swoim TikToku trudno jest jednak wytłumaczyć racjonalnie, choć mama niemowlaka ewidentnie usilnie próbuje to zrobić.
Zobacz też: Mama zobaczyła "ducha" w łóżeczku swojego dziecka. Później dokonała niesamowitego odkrycia
Przeczytaj: Zamiast spać, skakała po łóżeczku. Gdy mama zwróciła jej uwagę, zrobiła coś, co wszystkich zszokowało
Tajemnicze zdjęcie z elektronicznej niani
W swoim filmiku Ashley wyjaśnia, że niedawno przeprowadziła się wraz z rodziną do nowego domu. W pokoiku niemowlęcym ma elektroniczną nianię, która gdy tylko wykryje ruch, przysyła jej zdjęcia na smartfona. Pewnego dnia na jej komórkę przyszło dziwne zdjęcie, gdy wszyscy byli poza domem.
- Cała moja rodzina była ze mną. W domu nie powinno nikogo być. To wyraźnie twarz… i to nie jest moje dziecko. Nie mam pojęcia, kto to jest - wyjaśniła Ashley w krótkim filmie na TikToku.
Kobieta zastanawia się o co chodzi. Mówi, że na zdjęciu wyraźnie widać oczy, włosy... Ale jako jedyne zdjęcie nie daje się odtworzyć w formie wideo, choć wszystkie inne zapisy z jej aplikacji są krótkimi filmikami prezentowanymi na pulpicie apki poprzez najwyraźniejsze zdjęcie.
Ashley mówiła, że ma ogromną nadzieję, że to usterka urządzenia. Filmik zdobył taką popularność, że obejrzało go w sumie prawie 5 mln osób. Internauci nie piszą jednak nic o możliwych wadach urządzenia, a radzą wyprowadzić się z domu.
- Czy znasz historię domu? Może warto to sprawdzić - ostrzegł pewien internauta.
- Nie jestem pewna, co to, ale nie pozwoliłabym już dziecku tam spać - dodała pewna mama.
- Mam nadzieję, że to usterka i otrzymałaś obraz z innego urządzenia, ponieważ każda inna opcja jest przerażająca - skomentował ktoś inny.
Zobacz też: Sceny, jak z horroru, które zobaczyła niania elektroniczna - twój bąbelek też tak wygląda?
Zdjęcie ulepszone w aplikacji jeszcze bardziej przerażające
Kobieta poszła za radą internautów i użyła aplikacji poprawiającej jakość niewyraźnych i starych zdjęć. Po jej zastosowaniu jej lęk jeszcze urósł. Na zdjęciu widać było kilkuletnią dziewczynkę z jakby uszkodzonym okiem.
- To zdecydowanie nie jest żadne z moich dzieci. Może to z innego domu, ale co tutaj się dzieje? - pytała przerażona kobieta w innym filmie.
Kobieta posłuchała też rad internautów i sprawdziła, że dom został wybudowany w 1969 roku. W jednym z filmików Ashley pokazała też, że dziecięcy pokój znajduje się tuż obok wejścia na strych. Małżeństwo nic tam jednak nie znalazło, oprócz jednej starej i zakurzonej walizki.
A może to atak hakerski?
Próbując racjonalizować problem, kobieta miksowała też w aplikacjach twarze swojego 3-latka, który mieszka w tym samym pokoju, co niemowlak, z buzią malucha. Ten trop też nie był jednak właściwym. Wtedy ktoś napisał Ashley, że tak nowoczesne elektroniczne nianie mogą zostać zhakowane poprzez WIFI. Póki co, na tym cała historia się zakończyła. Niepewność Ashley co do bezpieczeństwa jej nowego domu całkiem jednak nie zniknęła.