Nawet jeśli nie jest to szczere pragnienie, a jedynie niewinna fantazja, która przynosi ulgę, myśl o opuszczeniu rodziny powinna być dla matki sygnałem - muszę zacząć więcej myśleć o sobie.
Kochasz swoje dzieci i kochasz być mamą. Więc dlaczego tak się czujesz? Odpowiedź jest prosta. Twoje potrzeby są skrajnie zaniedbane. Czas to zmienić.
Spis treści
- Skąd się biorą myśli o ucieczce od macierzyństwa?
- Myśli o odejściu mają liczne podłoże...
- Co z tym robić? Jak sobie pomóc?
Skąd się biorą myśli o ucieczce od macierzyństwa?
Z myślami o ucieczce jest trochę tak, jak z wyobrażaniem sobie siebie wygrzewającej się na słońcu w upalny dzień, podczas gdy w rzeczywistości marzniemy na przystanku w listopadowy poranek. Jak się dobrze postaramy, może się rzeczywiście zrobić cieplej. W podobny sposób mózg radzi sobie, gdy matka cierpi na przemęczenie i przebodźcowanie. To taka autoterapia.
To nie czyni cię złą mamą. To po prostu sposób, w jaki twój mózg próbuje uciec lub poradzić sobie z problemem. - tłumaczy terapeutka, Erica Djossa. - Tak często mamy przedkładają potrzeby wszystkich innych ponad własne. Dają z siebie tak wiele, aż nic im nie zostaje. - dodaje.
Sprawdź: Matczyna wściekłość: gdy kochasz, a mimo to wybuchasz. To znak od ciała, że czas zadbać o siebie
Myśli o odejściu mają liczne podłoże...
Kiedy marzysz o ucieczce, gdzieś daleko, choćby na chwile, na jeden dzień, to poważniejsze niż myślisz. W głębi duszy, nie jesteś tylko zmęczona i zła, ale prawdopodobnie też:
- możesz zmagać się ze stanami depresyjnymi,
- czujesz się przytłoczona swoimi obowiązkami i odpowiedzialnością, być może czujesz się niewystarczająco wspierana,
- odpowiedzialność za dzieci jest trudna do zniesienia i bardzo cię obciąża,
- masz niezaspokojone potrzeby - być może dawno już nie zrobiłaś nic dla siebie, to powoduje poczucie uwięzienia w aktualnej sytuacji i przytłoczenie codziennymi obowiązkami,
- tęsknisz za swoim starym życiem - to nie tak, że żałujesz, że masz dzieci, nie tęsknisz do ich nieposiadania, a do beztroski, życia towarzyskiego, do przerwy i prawdziwego odpoczynku.
Dowiedz się: Młode matki potrzebują się wygadać... Oto jak z nimi rozmawiać, by pomóc, a nie dołować
Co z tym robić? Jak sobie pomóc?
Żadne z tych odczuć i czynników nie jest winą matki. Wychowywanie dziecka ma po prostu taką specyfikę - jest wyjątkowo obciążające.
Macierzyństwo wiąże się ze stresem, presją i niewidzialnym obciążeniem, na które prawdopodobnie nie wiedziałaś, że się piszesz. Może cię zmęczyć i sprawić, że poczujesz się, jakbyś była u kresu wytrzymałości. - komentuje terapeutka.
Przeczytaj: "Przed macierzyństwem byłam wyluzowana i spontaniczna". Gdzie to się podziało?
Mimo tak wielu, ciężkich momentów, macierzyństwo może być piękne. Każda z nas zasługuje na radość z tej roli. Nie przyjdzie jednak ona sama. Najpierw trzeba zaspokoić swoje indywidualne potrzeby.
To ty sama wiesz, co jest dla ciebie najlepsze. Musisz tylko wsłuchać się w siebie. Może będzie to kawa z koleżanką poza domem raz w tygodniu? Może wyjazd z partnerem na weekend, gdy dziadkowie zaopiekują się dziećmi. Może zrealizujesz marzenie o kursie i rozpoczęciu nowej drogi zawodowej? A może głównym, czego potrzebujesz, jest zapisanie starszaka do przedszkola bo całodzienna opieka nad nim i nad niemowlakiem jednak przekracza twoje siły?
Działaj droga mamo. Zrób to dla siebie i swojej rodziny. Proste utarte już zdanie, nigdy się nie zestarzeje - szczęśliwa mama, to szczęśliwe dzieci.
Zobacz też: "Nikt nie umie mnie tak rozzłościć, jak własne dziecko." 6 przyczyn, które musisz poznać, by móc to zmienić