Mama, dziewczynki ze zdjęcia, które pokazała wojenne realia rodzin z dziećmi, Sasha Makoviy, to ukraińska artystka z Kijowa. Na jej profilu na Instagramie, widać, że jeszcze całkiem niedawno rodzina żyła normalnie, jak my dziś. Jesienią zeszłego roku, wraz z malutką córką zwiedzała Rzym, teraz musi myśleć o najgorszym.
Zobacz też: Ukrainki rysują na rączkach dzieci zagadkowe symbole. "Muszą myśleć o najgorszym"
Sasha zabezpieczyła więc córkę na wypadek własnej śmierci, i śmierci bliskich z rodziny. Jak sama opisuje zdjęcie:
"Oznaczyłam Virę na wypadek, gdyby coś nam się stało i ktoś ją znalazł jako ocalałą"
Oprócz danych i kontaktu do dalszych bliskich wypisanych na plecach dziewczynki, mama stworzyła też karteczki z tymi samymi informacjami, które powkładała do kurtek trzylatki.
Przeczytaj też: Poszukiwany 4-letni Sasza nie żyje. O odnalezieniu ciała poinformowała jego mama
Od początku wojny w Ukrainie, czyli od 24 lutego, według oficjalnych źródeł zginęło 161 dzieci. Jednak to tylko oficjalne dane, a niezidentyfikowanych ofiar wśród dzieci, może być znacznie więcej, jak zaznaczają ukraińskie władze.
"A Europa wciąż dyskutuje o gazie." - skomentowała dosadnie dziennikarka "The Kyiv Independent", podpisując zdjęcie na Twitterze.