Trampki dla dzieci wiosną i latem cieszą się ogromną popularnością, dlatego małe rozmiary szybko znikają ze sklepów. Buciki na rzepy łatwo się wkłada, a ponieważ trampki są tanie, rodzice często od razu kupują więcej par. Jedne do żłobka czy przedszkola, kolejne na plac zabaw, jeszcze inne od święta.
Dzięki temu buty tak szybko się nie zużywają, bo trzeba wiedzieć, że biała guma wyjątkowo szybko przyjmuje brud, a czyści się trudno.
Spis treści
Zalety i wady popularnych trampek
Hitowe trampki na rzepy znajdziemy w wielu sklepach, w tym w sieciówkach. Modele różnią się kolorami, jednak sama konstrukcja buta jest podobna - dość elastyczna gumowa podeszwa, nieprofilowana wkładka (właśnie taka powinna być!), bawełniana cholewka. Zapięcie na rzepy sprawia, że buciki łatwo włożyć ruchliwemu maluszkowi.
Kultowe już trampki mamy polecają sobie na grupach i przekazują informacje o tym, w którym sklepie można dostać poszukiwany rozmiar. Buty cieszą się tak dużym wzięciem, że naprawdę szybko znikają z półek i wieszaczków.
Fizjoterapeutka Paulina Wachowska, na Instagramie znana jako @dziecko.okiem.fizjo także dostrzega niewątpliwe zalety tych popularnych trampek:
- są elastyczne,
- mają bawełnianą cholewkę
- zginają się w ⅓ przedniej
- posiadają nieprofilowaną wkładkę
- mają dobrą regulację,
- tył podeszwy ścięty na prosto.
Wymienia jednak także wady, których rodzice mogą nie dostrzec:
- miękki zapiętek,
- zwężany przód.
Czytaj też: W którym momencie kupić pierwsze buty dziecku? Jakie modele wybierać?
"To nie będzie najlepsza opcja"
Fizjoterapeutka postanowiła zrobić mały test i zaprezentować, jak w buciku pracuje dziecięca stopa. W tym celu wybrała odpowiedni rozmiar i założyła je dziecku. Kilkuletnia testerka bawiła się w trampkach na placu zabaw. Choć dziewczynka stwierdziła, że buty są wygodne, ekspertka podejrzewała, że może być inaczej.
Kiedy wyjęła wkładkę, pokazała, jak jest wąska. "Tak zdecydowanie nie wygląda stopa" - mówi na nagraniu fizjoterapeutka Paulina Wachowska. Postanowiła także pójść o krok dalej i pokazać, jak but wygląda w środku, a konkretnie ile miejsca ma w trampku dziecięca stopa.
Na filmie widzimy, jak odcina górną część znajdującą się nad paluszkami.
"Zobaczcie jak w środku ściśnięte są paluszki. Zdecydowanie nie polecam" - mówi na nagraniu.
"Wbrew pozorom te trampki wcale nie są aż takie wąskie, ale to zwężenie powoduje, że paluszki nie mają dostatecznie dużo miejsca i są ściśnięte. Zdecydowanie to nie będzie najlepsza opcja, nawet na okazjonalne wyjścia, ani jako awaryjny but do ogródka" - dodaje fizjoterapeutka.
Choć nie wszystkim komentującym taki rodzaj prezentacji zbyt wąskiego buta się podobał, ostatecznie wiele mam zgodziło się z autorką filmu. Same nierzadko do dziś cierpią przez zakładane w młodości zbyt wąskie w palcach obuwie.
Niestety - na szeroką stopę dziecka trudno znaleźć buciki w przystępnej cenie. Popularne, szeroko reklamowane obuwie typu barefoot to wydatek rzędu minimum 150 lub 200 zł. W praktyce nie posłużą dłużej niż 2 - 3 miesiące, bo stopa dziecka szybko rośnie. Nic dziwnego, że popularność trampek w cenie 30 zł jest tak duża.
Czytaj też: Tata ma sprytny trik na ubieranie córki. Dzięki niemu poranne histerie odeszły w zapomnienie