Wspomnianą lekcję poprowadziła młoda kobieta - Julia Gorlenko z Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Trzymając w ręku zabawki i przedmioty codziennego użytku takie jak: zabawkowy samochodzik, pluszowego misia i karton soku tłumaczyła, jak nie pomylić ich z ładunkami wybuchowymi. – To przedmioty, z którymi spotykamy się na co dzień. Są błyszczące i kolorowe, ale mogą też być niebezpieczne – wyjaśniała.
- Ten może oderwać ci głowę, rękę lub nogę - mówiła z kolei wskazując na replikę plastikowej amunicji, którą dziecko może łatwo pomylić z zabawką.
Jak odróżnić granat od żarówki?
W tej niecodziennej lekcji przysposobienia obronnego najmłodszych przedstawicielka ukraińskich służb używała także specjalnych kolorowanek. Pokazane są na nich różnice między różnymi materiałami wybuchowymi (np. granaty, dynamit) a zabawkami i przedmiotami codziennego użytku, z którymi dzieci mają kontakt. - Kiedyś bawiliśmy się wszystkimi zabawkami w piaskownicy. Teraz będę się bał je wziąć w ręce. Jeśli weźmiesz zabawkę z piaskownicy, coś może wybuchnąć – powiedział 6-letni Semen, jeden z uczestników lekcji.
Trwa ostrzał Charkowa. Cywile w schronach
Lekcje Julii Gorlenko odbywają się na stacji charkowskiego metra, które od 24 lutego ludności cywilnej służy za schron. Charków to miasto, które leży zaledwie 40 kilometrów od granicy z Rosją. Od początku wojny znajduje się pod stałym ostrzałem rosyjskiego wojska. Ataki w Charkowie sprawiły, że niegdyś tętniące życiem miasto, stało się miastem duchów. Zakłada się, że 1/3 mieszkańców z 1,4 miliona uciekła z miasta. Ci co zostali ukrywają się w schronach.
Przeczytaj: Kobiety i dzieci z Ukrainy mogą trafić w ręce handlarzy ludźmi - alarmuje UNICEF. Jak im pomóc?
Zaminowane zabawki
Wojska rosyjskie zaminowały 80 tys. km kwadratowych terytorium Ukrainy - poinformowało ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych na swojej oficjalnej stronie internetowej.
- Agresorzy świadomie minują zabawki i błyszczące przedmioty, na które mogą zwrócić uwagę dzieci. Tak chcą zabić naszą przyszłość – czytamy dalej. Ładunki wybuchowe umieszczane są także w składach żywności, domach i mieszkaniach. Zaminowywane są także ciała poległych.
Przeczytaj: Gdyby zginęły, a dzieci przeżyły. Ukraińskie matki "podpisują" swoje dzieci