Jej synek cierpiał z bólu przez 3 lata. Lekarze byli bezradni, a mama odkryła powód sama

2023-09-19 12:04

Przez 3 lata chodziła z synem od lekarza do lekarza szukając przyczyny przewlekłego bólu, jaki odczuwał. Specjaliści rozkładali ręce, a jej synek cierpiał coraz mocniej. To niewiarygodne, jak mama odkryła przyczynę dolegliwości. Dziś chłopiec wraca do zdrowia.

Chłopiec odczuwał chroniczny ból.

i

Autor: Getty Images Chłopiec odczuwał chroniczny ból.

Historia bólu, o którym opowiada dziennikarzom Today.com mama o imieniu Courtney, która swoje nazwisko woli zachować w tajemnicy, sięga czasów pandemii. W trakcie izolacji, kupiła swojemu 4-letniemu wówczas synkowi, Alexowi, ogrodowy plac zabaw z domkiem, który miał mu umilić pobyt w domu. Chłopiec chętnie się nim bawił, jednak wkrótce potem zaczął odczuwać silne bóle. Były na tyle nieznośne, że prawie codziennie dostawał środki przeciwbólowe dostępne bez recepty.

Zobacz też: Przełomowa operacja w Warszawie. Gdyby nie ona, dziecko urodziłoby się z licznymi wadami

M jak mama: Co powinno umieć 3-letnie dziecko?

Dowiedz się: Warszawscy chirurdzy wycięli guza mózgu u 5-latka. Staś jest już po operacji

Lekarze leczyli jedynie objawy związane z własną specjalizacją

Pierwszym widocznym objawem, który pojawił się u Alexa było ciągłe żucie różnych przedmiotów, które przynosiło mu względną ulgę. Rodzice pomyśleli wówczas, że ma on problemy z zębami trzonowymi lub ubytkami. Od tego rozpoczął się ich trwający 3 lata rajd po aż 17 lekarzach różnych specjalizacji.

Najpierw stomatolog zasugerował wizytę u ortodonty specjalizującego się w niedrożności dróg oddechowych. Ortodonta stwierdziła, że ​​podniebienie Alexa jest za małe w stosunku do ust, co utrudnia mu oddychanie w nocy. Zaproponowała aparat podniebienny, który jednak pomógł tylko na krótko.

Niedługo później Courtney zauważyła, że ​​jej syn przestał rosnąć. Pediatra zasugerował wówczas, że pandemia wpłynęła na rozwój Alexa i skierował go na fizjoterapię ze względu na brak równowagi między lewą i prawą stroną. W tamtym czasie chłopiec zaczął też cierpieć na silne bóle głowy. Lekarze zdiagnozowali u niego migrenę. Byli także u laryngologa, w celu konsultacji, czy problemy chłopca ze snem nie wynikają z problemów z zatokami. 

Odpowiedź znalazła dzięki sztucznej inteligencji

Błądząca po lekarzach mama, której syn z miesiąca na miesiąc czuł się coraz gorzej, postanowiła wówczas wziąć sprawy w swoje ręce. Założyła konto w programie ChatGTP. Przejrzała dokładnie wszystkie wyniki badań, łącznie z tak specjalistycznymi, jak rezonans magnetyczny i wprowadziła dane w swoje zapytanie do sztucznej inteligencji.

ChatGPT zasugerował, że Alex cierpi na "zespół spętanej pępowiny". Według Amerykańskiego Stowarzyszenia Chirurgów Neurologicznych zespół unieruchomionego rdzenia kręgowego, bo tak brzmi fachowa nazwa schorzenia, to zaburzenie neurologiczne spowodowane przyczepami tkanek, które ograniczają ruch rdzenia kręgowego w obrębie kręgosłupa. Te przyczepy powodują nieprawidłowe rozciągnięcie rdzenia kręgowego.

Po tej podpowiedzi, Courtney udała się z synem wprost do neurochirurga. Okazało się, że diagnoza sztucznej inteligencji była prawidłowa. Chłopiec przeszedł operację i po okresie rekonwalescencji, wszystkie jego wcześniejsze dolegliwości minęły. 

Źródło:

today.com