Przeszło tydzień temu Lili Antoniak poddała się operacji plastycznej brzucha, pozbywając się swojego największego kompleksu po dwóch ciążach. "Widzę swój pępek pierwszy raz od kilku lat" – napisała szczęśliwa tydzień po operacji. Teraz wróciła do fanek na Instagramie, by podzielić się swoimi wrażeniami z rekonwalescencji.
Lili Antoniak o rekonwalescencji po zabiegu. „Trzeba sobie dać czas”
Influencerka poinformowała, że zaczęła cykl spotkań z fizjoterapeutą, by wypracować jeszcze lepsze efekty zabiegu.
„Fizjoterapia jest bardzo ważna po zabiegu szczególnie, że ja miałam plastykę brzucha z lipo (liposukcja - przyp. red.), więc trzeba dużo pracy, żeby teraz ładnie wypracować efekty, kontrolować bliznę i obrzęk. Osobiście nie wyobrażam sobie jechać za granicę na zabieg, bo dla mnie ważne jest jedno dobre miejsce z super opieką też „po”, bo np. po lipo teraz 50 proc. ładnego efektu to fizjoterapia i serio jestem zaopiekowana w 100 proc.” - napisała na InstaStories.
Aby nie być gołosłowną, do relacji dodała aktualne zdjęcie swojego brzucha tuż po wyjściu z gabinetu fizjoterapeuty wraz ze szczerym komentarzem: „Tak jak mówiłam, jestem jednym wielkim siniakiem, ale po plastyce i lipo to całkowicie normalne, dlatego trzeba sobie dać czas na rekonwalescencję”.
Na koniec obiecała, że po kilku wizytach u fizjoterapeuty zrobi zestawienie, na którym pokaże efekt przed i po.