Byli partnerzy spierają się nie tylko o pieniądze, ale i o kwestie opieki nad małym Vincentem. Asia Opozda mówi wprost, że ojciec nie interesuje się jej synkiem i nie dąży do pogłębiania z nim relacji. Z kolei znany aktor, Antoni Królikowski wielokrotnie twierdził, że była żona utrudnia mu kontakty z dzieckiem.
Jak jest w rzeczywistości, wiedzą zapewne sami zainteresowani, ale jedno jest pewne. Joanna Opozda samodzielnie wychowuje synka. Pomaga jej jedynie mama, do której ma zaufanie. Aktorka zawiodła się zarówno na żłobku, jak i niani. To wszystko sprawia, że jej praca zawodowa, w połączeniu z buntami dwulatka, nie jest prosta.
Dowiedz się: Opozda drwi z dowodów męża. "Skończ kombinować. Zacznij płacić i zainteresuj się synem”
Spis treści
Zobacz też: „Kłamie od początku w wielu kwestiach”. Królikowski odpowiada na zarzuty Opozdy o alimentach
Joanna Opozda nie pośle synka do żłobka
35-letnia aktorka już jakiś czas temu opowiadała o swojej przygodzie ze żłobkiem. Młodej mamie już sama adaptacja nie przypadła do gustu.
"Wszystkie dzieci chore. Wmawiali nam, że te biedne maleństwa mają alergie. Glut po pas. Aż mi było przykro i sama wycierałam im noski" - poinformowała pod koniec wakacji na swoim Instagramie.
To zdanie aktorka nadal podtrzymuje. O żłobkach mówiła ostatnio w wywiadzie dla serwisu Plejada.
„Uważam, że żłobek to nie jest dobra rzecz. Uważam, że do trzeciego roku życia, jeśli jest taka możliwość, a ja mogę jeszcze poczekać, to lepiej, żeby dziecko było przy mamie, przy rodzicach. Rozumiem, że są różne sytuacje życiowe, niektórzy są zmuszeni, żeby to dziecko oddać, ale ja byłam żłobku i to nie jest takie kolorowe. Te dzieci płaczą, są chore, niedopieszczone, tęsknią za tymi rodzicami” – komentowała aktorka.
Niania też odpada?
Z tego powodu znana mama nie wysłała synka do placówki. Choć próbowała także korzystać z pomocy niani, to ta opcja, również nie okazała się zadowalająca.
- Miałam taką nianię, która przychodziła dorywczo i raczej nie mam super doświadczeń. Żeby znaleźć dobrą nianię, to trzeba sporo się naszukać, a ja jestem wymagająca. Spóźniała się cały czas, przychodziła godzinę, dwie godziny po czasie albo odwoływała mi piętnaście minut czy pół godziny przed i informowała, że ona jednak nie przyjdzie. Nie mogłam nic sobie zaplanować - wyznała Opozda w wywiadzie dla Jastrząb Post.
Jak godzić pracę z opieką nad dzieckiem?
Aktorka nie kryje, że wiele propozycji zawodowych odrzuca, gdyż są zbyt czasochłonne, a dla niej, póki co najważniejsza jest opieka nad synem i bycie jak najbardziej obecną w jego życiu.
Gdy chłopiec był malutki, godzenie pracy z macierzyństwem było jednak sporo łatwiejsze. Teraz, gdy mały Vincent rośnie, jak każda mama, Asia Opozda ma na swojej drodze wzloty i upadki.
- Vincent ma już dwa latka, przechodzi bunt dwulatka i jest bardzo atencyjny. On teraz mnie sprawdza, krzyczy, jest go wszędzie pełno. Nie jest łatwo, ma problemy z drzemkami, z zasypianiem, tu odsmoczkowanie, odpieluchowanie. Tego jest tak dużo i wszystko się nakłada w tym trudnym czasie, ale cóż – zdradziła w rozmowie z Jastrząb Post.
Znanej mamie życzymy dużo cierpliwości.