Katarzyna Dowbor to znana prezenterka, która cały czas jest aktywna zawodowo. Do niedawna prowadziła popularny program "Nasz nowy dom" w Polsacie, a teraz nawiązała współpracę z Canal+ Domo, gdzie pracuje nad nowym projektem. Nigdy nie miała zbyt dużo czasu dla dzieci i i wnuków, nie jest więc typem babci-niani piekącej szarlotkę i czytającej wnukom bajki.
W rozmowie z serwisem "Plotek" wyznała, że jej zdaniem babcia nie ma obowiązku zajmowania się wnukami. Czy jej dzieci to rozumieją?
"Jestem zapracowaną babcią"
Katarzyna Dowbor ma dwóje dorosłych dzieci: 44-letniego Macieja Dowbora i 24-letnią Marię Dowbor-Baczyńską. Maciej związany jest od lat z aktorką Joanna Koroniewską, z którą ma dwie córki - 14-letnią Janinkę i 5-letnią Helenkę. To na razie jedyne i ukochane wnuczki prezenterki.
W ubiegłym roku w rozmowie z serwisem Jastrzabpost.pl wyznała: "Jestem niestety babcią zapracowaną. Babcią, która nie bardzo ma czas dla wnuczek, przyznaje się bez bicia, bo jestem ciągle w trasie. Ale jeżeli tylko mam szansę spotkać się z moimi wnuczkami, które są cudowne, to się bardzo staram. Wtedy jestem babcią rozpuszczającą. Na wszystko im pozwalam. (...) Zresztą Joasia sama mówi, że u babci wolno wam wszystko – nawet jeść słodycze" - opowiadała dziennikarzom popularna prezenterka.
Czytaj również: Ile lat - tyle dni. Mamy zdradziły receptę na jedną z najczęstszych bolączek rodziców
Oni to rozumieją
A jak do braku pomocy ze strony babci odnoszą się jej syn i synowa? W rozmowie z Plotkiem.pl, Katarzyna Dowbor przyznała, że choć jest jedyną babcią dla swoich wnuczek (mama Joanny Koroniewskiej nie żyje), to jednak jej synowa nigdy nie oczekiwała od niej pomocy za wszelką cenę. Rozumiała, że babcia nie ma obowiązku opieki na wnukami, bo to zadanie rodziców. Jak wspomniała Dowbor w rozmowie z dziennikarzami, ma wiele koleżanek, których córki urodziły dzieci i oddały je dziadkom pod opiekę, bo same wróciły do pracy. Zdaniem prezenterki, takie postępowanie to brak szacunku. Przyznaje, że babcia może zając się czasem wnukami, ale w sytuacji, gdy ma taką możliwość i czas.
"Myślę, że trzeba od początku takie sprawy regulować. Trzeba się umówić »Okej, pomogę wam, jeśli będę mogła, natomiast jeśli jestem umówiona, to idźcie do kina na drugi dzień, kiedy już wrócę«" - powiedziała Katarzyna Dowbor w rozmowie z serwisem Plotek.pl.
Zdradziła też, jak wygląda jej opieka nad wnukami w praktyce. Joanna Koroniewska pracuje w teatrze i doskonale rozumie, że w tym zawodzie, a także w telewizji, gdzie realizuje się jej teściowa, nie można nie przyjść do pracy ot tak. Dlatego zawsze najpierw ustala z nią termin, a dopiero potem umawia własne sprawy. I zawsze rozumie, gdy usłyszy odmowę.
źródło: jastrzabpost.pl, plotek.pl