Centra opieki poporodowej, które funkcjonują w Korei to pewnego rodzaju hotele dla noworodków i świeżo upieczonych mam. Mama ma tu możliwość zregenerować siły po porodzie, podczas gdy jej maleństwo jest pod fachową opieką pielęgniarek. Z tego typu komercyjnych usług zdecydowała się skorzystać pewna tiktokerka o niku @sarahandara_. W 67 sekundowym nagraniu pokazała, jak wygląda typowy dzień mamy w tego typu centrum.
Jak wygląda opieka nad mamą i dzieckiem w centrum opieki poporodowej?
Przez większość czasu w takim ośrodku maleństwem opiekują się pielęgniarki, podczas gdy mama może w tym czasie nabierać sił. Tylko w sytuacji, gdy dziecko potrzeba nakarmić piersią lub gdy długo nie można go uspokoić, dzwonią do mamy. Wypoczywającym mamom serwowane są zdrowe, dobrze zbilansowane, odżywcze posiłki, które mama może skonsumować w spokoju. Przez większość czasu kobiety w połogu wypoczywają tu, chodzą na spacery na zewnątrz, śpią, rozciągają się, korzystają z fotela do masażu i innych zabiegów relaksacyjnych. Kiedy tylko poczują potrzebę, mogą wejść pod prysznic. Jak podkreśla tiktokerka najlepszą częścią dnia były dla niej niesamowite posiłki, które były nie tylko zdrowe, ale także niesamowicie smaczne. Składały się z trzech dań głównych oraz dwóch przekąsek.
Na koniec nagrania jego autorka dokonuje krótkiego podsumowania:
„Czy skorzystałabym ponownie z takiego pobytu? Najprawdopodobniej nie, ponieważ nie mogłam zbyt często przytulać dziecka i jest to bardzo drogie”.
„Najlepsza mama to wypoczęta mama”
Nagranie spotkało się z dużym zainteresowaniem i pozytywnymi komentarzami. Mamy były zachwycone tego typu rozwiązaniem i patrzyły na nie z nutką zazdrości.
„A w Polsce mamy chleb z pasztetem”.
„Najlepsza mama to wypoczęta mama”.
„Nigdy nie słyszałam o centrum opieki poporodowej, ale myślę, że to cudowna idea. Każda mama potrzebuje czasu, aby dojść do siebie po porodzie”.
„Psychicznie i fizycznie korzyści dla mamy i dziecka”.
"Gdybym miała dostęp do takiej opieki po urodzeniu synów, najpewniej uniknęłabym depresji poporodowej".
„Moim centrum opieki poporodowej jest mój mąż. Nie ma takiej opcji, by odpoczywał, gdy jestem w połogu” – pisały.