Krwawiła, ale CBA przeszukiwało gabinet. „Co się stanie, jeśli wyjdę na ulicę i umrę?"

2023-10-06 9:40

9 stycznia tego roku agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli do prywatnego gabinetu ginekologicznego. Nie zważali na to, że na wizytę czekają kobiety. Jedna z nich krwawiła i źle się czuła, ale to też nie miało żadnego znaczenia.

Fotel ginekologiczny

i

Autor: Getti Images Krwawiła, ale CBA przeszukiwało gabinet. „Co się stanie, jeśli wyjdę na ulicę i umrę?"

Na początku tego roku agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego na zlecenie prokuratury wkroczyli do prywatnego gabinetu ginekolog Marii Kubisy w Szczecinie. Zabrali dokumentację medyczną pacjentek do 1996 roku. Później prokuratura poinformowała, że działania te miały związek z prowadzonym postępowaniem dotyczącym pomocnictwa w aborcji.

W kolejce do gabinetu czekała Agata. Źle się czuła i krwawiła, ale dowiedziała się, że w związku z prowadzonymi działaniami CBA, nie zostanie tego dnia przyjęta.

Zobacz także: Joanna wzięła tabletkę poronną, lekarka wezwała policję. "Kazano mi się rozebrać"

Donald Tusk wprost o aborcji

Zaostrzenie prawa aborcyjnego

Ginekolog Maria Kubisa przyznała w rozmowie z tvn24.pl, że sytuacja znacznie się pogorszyła po wyroku Trybunału Konstrukcyjnego w sprawie aborcji. Lekarka wspominała mediom, że nikt nie ma pojęcia, ile jest prowokacji, dziwnych telefonów i gróźb pod jej adresem.

Po śmierci 33-letniej Doroty z Nowego Targu wybuchł głośny ogólnopolski protest przeciwko restrykcyjnej ustawie aborcyjnej. Prawniczka rodziny zmarłej w 5. miesiącu ciąży kobiety tłumaczyła, że lekarze prawdopodobnie obawiają się przeprowadzać terminacje czy wywoływanie poronienia żywej ciąży, myśląc, że będzie to niezgodne z zaostrzonym prawem aborcyjnym.

Przyszłe mamy też się boją. Nie wiedzą bowiem, czy otrzymają właściwą pomoc na czas, gdyby ich życie było zagrożone.

Przeszukiwanie gabinetu

Takie sytuacje jak te, które wydarzyły się 9 stycznia, gdy agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wkroczyli do prywatnego gabinetu, wypraszając z poczekalni wszystkie czekające pacjentki, przerażają jeszcze bardziej.

Należy zaznaczyć, że dokumentacja została zwrócona po dwóch miesiącach. Lekarka zaprzeczyła wszelkim stawianym jej zarzutom, jakoby miała dystrybuować środki farmakologiczne niedopuszczone do obrotu w Polsce i nakłaniania w ten sposób do aborcji.

— Ponad 30 lat pracuję w zawodzie. To jest skandal. Ja tyle ciąż prowadziłam, trudnych. Ciąże zagrożone, ja tyle dzieciaków uratowałam — mówiła doktor Kubis w rozmowie z TVN24.

Ginekolog nie została przesłuchana i nie jest stroną w żadnym postępowaniu sądowym. Pozwy złożyły pacjentki. Uważają, że ich prawa zostały naruszone. Część z pacjentek była wzywana na przesłuchania przez policję w sprawie działań prokuratury.

Krwawiła i źle się czuła

Głos w sprawie zabrała Agata, która w rozmowie z „Uwagą!” TVN24 powiedziała, co w dniu przeszukiwania gabinetu, usłyszała od agentów CBA.

Kobieta była po poważnej operacji ginekologicznej. Na wizytę przyjechała niemal 100 kilometrów. Bardzo źle się czuła i krwawiła. Nie pozwolono jej jednak wejść do gabinetu na badanie w związku z działaniami Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

— Będąc jeszcze na miejscu, zapytałam: "Co się stanie, jeśli wyjdę na ulicę i umrę?". Usłyszałam jakiś głos ze środka, nie wiem kto to powiedział, ale usłyszałam: to trudno. Poczułam, jak moje życie nic nie znaczy — wyznała.

Rzecznik rządu tłumaczy

Minister Zdrowia Katarzyna Sójka nie chciała zabrać stanowiska w sprawie. Tłumaczyła, że nie ma bliższej wiedzy na temat tego przypadku i poprosiła o pytania na piśmie.

Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej wyznała, że kobieta boi się zajść w ciążę, bo boi się, że nie będzie miała badań prenatalnych, że nie dostanie znieczulenia podczas porodu i boi się, że nie będzie mogła podjąć dramatycznej decyzji, jeśli się okaże, że płód ma wadę letalną.

— To nie jest kraj dla kobiet, bo kobieta podejrzana o aborcję, mimo że nie złamała prawa, jest zatrzymana, rozebrana, musi kucać i kasłać — dodała Lubnauer.

Rzecznik rządu Piotr Mueller podkreślił, że rząd pomaga kobietom i „chce budować lepszy, bardziej zasobny kraj, jeżeli chodzi o codzienne życie kobiet, rodzin, ich mężów, chłopaków, przyjaciół".

Pytany o aborcję wyjaśnił:

— Przepisy prawa w Polsce w tym zakresie są bardzo jasne. Każdy, kto je łamie, popełnia przestępstwo. Jeżeli w jakiejkolwiek sytuacji zagrożone jest zdrowie lub życie matki, jest obowiązek ratowania zdrowia lub życia matki. Przepisy w tym zakresie są jasne. Każdy, kto robi inaczej, jest po prostu przestępcą.

Źródło:

  • tvn24.pl
  • uwaga.tvn.pl

Czytaj także: Poroniła, a oskarżono ją o aborcję. „Prokurator kazała przelewać szambo przez sito”

Magda Mołek brutalnie o śmierci ciężarnej Doroty. "Dlaczego umieramy pod waszą opieką?”

Jest nowa przesłanka do przerwania ciąży. Chodzi o stan psychiczny matki