Spór między kobietami rodzącymi „siłami natury” a tymi, które urodziły przez cesarskie cięcie, jest zapewne tak stary, jak samo CC (a pierwsze podobno miało miejsce w 104 r p.n.e.). Oczywiście przeważają opinie – do których i my się przychylamy – że sama droga przyjścia dziecka na świat nie jest tu najważniejsza. W końcu kluczowe jest zdrowie i bezpieczeństwo dziecka i mamy.
Niestety, wśród „maDek” nie brakuje takich, które niczym sędziowie rozstrzygają, jak powinien wyglądać „prawdziwy poród”. W ich mniemaniu „prawdziwy” jest tylko ten, gdy dziecko wychodzi drogą pochwową.
Jedna z takich samozwańczych porodowych sędzin postanowiła przedstawić swój „pogląd” Sandrze Kubickiej. Trzeba przyznać, że chyba tego nie przemyślała… Kubicka odpowiedziała naprawdę dosadnie.
Sandra Kubicka mamą. Cesarskie cięcie uratowało życie Leonardowi
„Bo ty pierwsza na świecie rodziłaś?? Przepraszam ale cesarką to nie poród !!!” – tak dokładnie (pisownia oryginalna) brzmi wiadomość, jaką odebrała Sandra Kubicka od pewnej internautki. Modelka nie ujawnia jej danych, za to nazywa ją „francą”.
Sam komentarz rozżalonej hejterki posłużył Kubickiej jako ilustracja do bardzo wymownej rolki. Pod nagranie z modelką „czyniącą urok” podłożony został dźwięk z niezbyt cenzuralnymi życzeniami wszystkiego najgorszego. Pozwolimy sobie ich nie cytować, a ciekawskich odsyłamy na koniec tekstu, gdzie liczba wyświetleń rolki stale rośnie.
I choć sam klip można uznać za bardzo uszczypliwą, a jednak humorystyczną odpowiedź na hejt, to opis do niego stawia sprawę jasno.
„Gdy poród przez CC uratował życie Twojego synka, a jakaś franca pisze, że nie urodziłaś (…) Każda metoda to poród i przestańcie umniejszać innym kobietom” – podkreśla Kubicka.
Sandra Kubicka na Instagramie o porodzie i synku
Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron zostali rodzicami 16 maja. Pojawienie się na świecie synka Leonarda przez pierwsze dni zachowywali w tajemnicy. Gdy wreszcie ujawnili, że mały Leonard jest już na świecie, Kubicka nie kryła łez i otwarcie podzieliła się z fanami wspomnieniami z porodu i pierwszych dni tuż po.
Okazało się, że Leonard przyszedł na świat niespodziewanie, na kilka tygodni przed planowanym zabiegiem cesarskiego cięcia (wskazaniem do CC było łożysko przodujące). Choć Kubicka i Baron nie ujawniają wielu szczegółów porodu, wiemy, że okoliczności były dość dramatyczne. Modelka wspomina m.in. o „zakrwawionym fotelu”. Nie ukrywa też, że Leonard przebywa na Oddziale Intensywnej Opieki Noworodka.
W ostatnich dniach na Instagramie obojga pojawia się coraz więcej pozytywnych wiadomości i mamy nadzieję, że Leonard wkrótce opuści szpital i wróci z rodzicami do domu.