„To nie jest zabawne, a żenujące” - czytamy w jednym z komentarzy pod instagramową rolką Sandry Kubickiej. Czy rzeczywiście miała czym aż tak rozzłościć fanki?
Na rolce, która wzbudziła szereg kontrowersji, widzimy 29-letnią celebrytkę na zdjęciu sprzed ciąży. Jest w bieliźnie i prezentuje idealnie płaski i wyrzeźbiony brzuch. Obok, za pomocą efektu, doklejona jest ciężarna Sandra, która udając rozpacz porównuje wygląd swojego brzucha sprzed i w takcie ciąży. Całość gwiazda podpisała w sposób sugerujący swoje podejście do tematu:
Niedzielka z dystansem.
Mimo to jednak, wiele osób nie wyłapało żartobliwego kontekstu lub uznało poczucie humoru Kubickiej za niewłaściwe.
Zobacz też: "Teraz będę spać spokojniej". Prezent od Barona wzruszył ciężarną Kubicką
Spis treści
Rolka, która rozwścieczyła fanki Kubickiej
Pod wspomnianym filmikiem Sandry Kubickiej wywiązała się niemała dyskusja o okołociążowym savoir-vivre. Część osób zarzucała Kubickiej, że nie powinna wrzucać takich rzeczy, wiedząc, że wiele jej fanek śledzi jej profil z uwagi na dużo informacji o zespole policystycznych jajników. Te same kobiety niekiedy zmagają się z niepłodnością. Sama Kubicka mówiła wielokrotnie o tym, że długo starała się o dziecko, rozpatrując nawet metodę in-vitro, gdyby nie udawało się przez dłuższy czas.
"Ktoś, kto tyle walczył o dziecko, publikuje takie rzeczy. Nawet dla żartów, to jest poniżej krytyki (...)" - napisała jedna z osób.
"Dla mnie to nie jest zabawne, a żenujące. Serio jestem w szoku. Byłam pewna, że przez te wieloletnie starania o dziecko zupełnie inaczej podejdzie do tematu ciąży. Ale niech robi, co uważa. Tylko myślę, że to bawi mniej osób niż się jej wydawało" - wtórował ktoś inny.
Mimo to wiele osób broni Kubickiej
Wciąż jednak w komentarzach wiele osób broni Sandry Kubickiej, nie widząc nic niestosownego w tej humorystycznej rolce.
"Wypowiem się, jako osoba z PCOS, która też długo starała się o ciążę i dziecko: mnie śmieszy!" - skomentowała jedna z mam.
W całej aferze, w której kobiety zarzucają sobie bycie "maDkami", dobrą konkluzją jest jeden z komentarzy.
"(...) Jak coś publicznie publikujesz, to trafia to do tych osób, które są za i do tych, które są przeciw. Do tych, którzy podzielają poczucie humoru, nastawienie, poglądy itp. i tych, którzy nie. Publikowanie treści w sieci jest zachętą do dialogu. A więc on się tu pojawia" - napisała jedna z kobiet.
A wy jak sądzicie? Żarty Sandry Kubickiej rzeczywiście mogły komuś sprawić przykrość?
Przeczytaj: Tych 2 rzeczy Sandra Kubicka nie ujawni przed porodem. "Nie chcę paparazzi pod szpitalem"