Jakub Tolak szerszej publiczności znany był przez lata jako serialowy Daniel z Klanu i Janek z komedii "Francuski numer". Później na długo zniknął ze świata show-biznesu, by powrócić jako influencer. Od kilku lat prowadzi podróżnicze kanały między innymi na YouTubie i Instagramie. Pokazuje tam, jak żyje w podróży i mieszka w vanie. Niedawno aktor się ożenił i został ojcem. Nie rezygnuje jednak z dawnego stylu życia
Zaledwie kilka dni temu pisałyśmy o tym, że Kuba Tolak wraz z rodziną wraca do życia w vanie. Nie będą jednak wozić córki po zaśnieżonej o tej porze roku Polsce. Aktualnie są w Hiszpanii, gdzie dziewczynka spędza czas, jak wiele dzieci podczas wakacyjnych wyjazdów.
Przeczytaj: Zimowa PODRÓŻ Z NIEMOWLAKIEM: jak się przygotować? [tata radzi]
Dowiedz się: Z miesięczną córką mieszkają w kamperze. „Wyciskamy z tego siedmiometrowego domu jak najwięcej!”
"Życzliwi" martwią się o córkę Tolaka
Kilka dni temu w swoich kanałach społecznościowych Tolak ogłosił radosny powrót do życia w vanie.
Hu hu ha, nasza zima - nie taka zła. Ogrzewanie postojowe daje radę, w środku cały czas mamy koło 20 stopni (moglibyśmy mieć nawet i saunę, ale jakoś nie potrzebujemy) - zapewniał.
Mimo takich doniesień ze strony doświadczonego już podróżnika, znalazł się ktoś "życzliwy", kto zagroził małżeństwu, że zgłosi ich rodzinę do kuratora.
Zgłosiłem do Sądu Rodzinnego wniosek o wgląd w sytuację rodzinną (mieszkanie w takich warunkach w kamperze) - pierwszą czynnością, którą wykona sąd, będzie wysłanie na miejsce kuratora, który zbada sytuację - napisał pod postem Tolaka internauta.
Dowiedz się: Jedziesz z niemowlęciem w daleką drogę? Oto rady od A do Z, które pomogą ci uniknąć katastrofy
Tosia "w drodze" funkcjonuje lepiej
Prowadzące kanał małżeństwo chyba nie bardzo przejęło się tymi groźbami. W rozmowie z Pudelkiem, Tolak przyznał, że cała ich rodzina funkcjonuje lepiej w podróży i żadne z nich nie zamierza rezygnować z takiego stylu życia.
Pomysł na "zamieszkanie z niemowlakiem w kamperze" to kontynuacja naszego życia przed dzieckiem. Od trzech lat żyjemy w stylu vanlife, w drodze. Nie wyobrażaliśmy sobie, by rezygnować z siebie, swoich potrzeb i pomysłu na życie tylko dlatego, że pojawił się mały człowiek. Oczywiście, jeśli zajdzie potrzeba zatrzymania się gdzieś na dłużej, zrobimy to, jesteśmy odpowiedzialnymi ludźmi, ale na ten moment wydaje nam się, że nie tylko my funkcjonujemy w drodze lepiej, ale i Tosia, nasza córka - skomentował w rozmowie z portalem pudelek.pl
Choć z pewnością nie jest miło otrzymywać takie komentarze, obydwoje rodzice mają nadzieje, że to żart. Są też przekonani, że ewentualny kurator nie znajdzie nic, co mogłoby zagrażać ich córeczce.
Dużo zła dzieje się na świecie, jest czym się zająć i wydaje nam się, że nasza szczęśliwa rodzina na 7 metrach kwadratowych na tej liście się nie znajduje. Jeśli jednak kurator faktycznie będzie musiał zająć się tą sprawą, zapraszamy do Hiszpanii. Chętnie ugościmy na jednej z południowych plaż - zażartował Tolak.