Idealny prezent na Dzień kobiet to rajstopy i goździk? O nie, od dawna nie życzymy sobie tego typu prezentów. Niektóre z nas głośno mówią o tym, czego sobie życzą w dniu swojego święta i niekoniecznie chodzi o prezenty. A jeśli już coś dać, co będzie odpowiednie?
Nad tą kwestią zastanawiali się rodzice uczniów jednej z klas szkoły podstawowej. Radzili, radzili, aż uradzili. Aleksandra, mama jednej z uczennic nie kryje zdziwienia. Jak twierdzi − pomysł jest zupełnie nietrafiony i sprawia, że dziewczynki włącza się w ten sposób do wyścigu szczurów. "Nie ma na to mojej zgody" − pisze w liście do naszej redakcji.
Spis treści
"Kto to wymyślił?"
Aleksandra, która napisała wiadomość do naszej redakcji, jest oburzona tym, co dostała jej córka. "Dziewczynki w klasie mojej córki swój prezent dostały już w przeddzień Dnia Kobiet. Dziś spora część klasy bierze udział w turnieju, dlatego z zajęć są zwolnieni. Kiedy przyniosła wczoraj swój prezent wręczany dziewczynom przez chłopców z klasy, zdębiałam. To ma być prezent dla dziewczynki?!" − pisze Aleksandra.
Jej córka nie dostała kwiatka, kubka ani nawet maskotki. Trójka klasowa zakupiła dla dziewczynek zakładki do książek z tabliczką mnożenia.
"Mogliby tym dzieciom choć raz odpuścić i dać tego tulipana" - pisze rozżalona. Wprawdzie kosztów z tego tytułu nie poniosła żadnych, bo wydatek na zakładki był śmiesznie mały, jednak sam prezent ewidentnie nie przypadł jej do gustu. Córce zresztą także - zakładka już zaginęła na biurku między innymi szkolnymi przyborami.
Kwiaty dla uczennic - tak czy nie?
Postanowiłyśmy sprawdzić, jak kwestia prezentów wygląda w innych szkołach. O to, co dostały uczennice zapytałyśmy inne mamy. Spora część przyznała, że ich córki dostały w szkole tulipany (które po całym dniu lekcji bez wody będą zapewne w opłakanym stanie), inne deklarują, że z okazji Dnia Kobiet, tak samo jak z okazji Dnia Chłopaka, dzieci w klasie wspólnie z wychowawcą idą na pizzę.
Odrębną sprawą jest za to prezent dla nauczycielek. Niedawno pisałyśmy o tym w artykule "Ile? Nie wierzę, że rodzice się na to godzą. To Dzień Kobiet, a nie wesele". W niektórych klasach nie kończy się na bukiecie dla wychowawczyni.
Czytaj też: "Rodzice na grupach klasowych mnie wykończą. No halo, mówimy o 10 zł!"