Nie tak dawno opisywaliśmy historię mamy z Legionowa. Młoda mama posyłająca dziecko do prywatnej placówki opisywała, że żłobek podniósł opłaty o 400 zł, powołując się na nowe dofinansowanie. Dla pierwszego i jedynego dziecka w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna państwo dopłaca miesięcznie 400 zł. Pieniądze trafiają bezpośrednio do placówki, trzeba w tym celu złożyć stosowny wniosek.
Ponadto od stycznia 2023 roku obowiązuje nowy program wsparcia dla rodziców, tzw. Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. Na drugie i kolejne dziecko w wieku od 12 do 36 miesięcy można otrzymywać po 500 złotych miesięcznie przez dwa lata lub 1000 zł miesięcznie przez rok.
Zobacz też: Przedszkola nie mogą tego zakazywać. "To niezgodne z prawem, nie zgadzajcie się"
Spis treści
"Żłobek znalazł sobie uzasadnienie by podnieść czesne"
Czy podniesienie czesnego w prywatnych placówkach podyktowane jest zmianą 500+ w 800+? Okazuje się, że przyczyna jest inna, choć skutek taki sam: podwyżka opłat.
Od stycznia 2024 wzrasta płaca minimalna. Od 1 stycznia 2024 r. minimalne wynagrodzenie wyniesie 4242 zł. To właśnie koniecznością podniesienia pensji zatrudnionym w placówkach opiekunkom żłobki tłumaczą wzrost kosztów.
− Córka chodzi do żłobka od września i zgodnie z umową opłaty wynoszą 1550 zł czesnego + 16 zł za wyżywienie dziennie. Czesne jest pomniejszone o 400 zł (realnie więc przelewamy na konto placówki 1150 zł), dodatkowo rozliczamy się za wyżywienie w zależności od tego, ile dni dziecko jest obecne. Kilka dni temu dostaliśmy informację, że w związku ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia od stycznia będziemy płacić 300 zł więcej - pisze pani Patrycja.
Zachęcamy Was do podzielenia się z innymi mamami swoimi przeżyciami. Jeśli czujecie, że chciałybyście coś doradzić innym kobietom lub po prostu opowiedzieć o swoich doświadczeniach, piszcie.
Wysyłajcie listy wchodząc na stronę listydoredakcji.mjakmama24.pl/wspomnienia/
Co miesiąc nagrodzimy 3 najciekawsze listy i opublikujemy je w serwisie mjakmama24.pl.
Młoda mama podejrzewa, że wzrost płacy minimalnej to tylko wygodna wymówka. Jej zdaniem gdyby nie podniesienie świadczenia 500+ na 800+ tej podwyżki by nie było. Rodzice maluchów w jej mieście i tak narzekają już na wysokie koszty czesnego, więc gdyby nie dostali tych dodatkowych 300 złotych być może szukaliby innych opcji.
− Gdyby od stycznia nie podnieśli 500+, pewnie musiałabym pójść na urlop wychowawczy. Po prostu nie opłacałoby mi posyłać dziecka do żłobka, bo niewiele więcej zarobię. Tym bardziej, że niezależnie od tego ile dni w miesiącu córka jest faktycznie obecna, płacimy pełną kwotę czesnego. Nawet jeśli choruje przez trzy tygodnie w miesiącu, odliczają nam tylko za wyżywienie - dodaje pani Patrycja.
Czytaj też: Rodzice wybrali najlepszy żłobek w Warszawie. "Osiągnęliśmy tzw. cel barceloński"
Droższe żłobki od stycznia 2024
Sprawdziliśmy, czy to odosobniona sytuacja i okazuje się, że nie. Zapytaliśmy o to na grupie rodziców w wieku żłobkowym. Wiele mam przyznało, że istotnie placówki rozesłały już informacje o podwyżce opłat.
Podwyżki są różne tak jak różne są wysokości czesnego w zależności od wielkości miasta czy części Polski. Jedni zapłacą o 150 zł więcej, inni przekonują, że opłaty wzrosły aż o 600 zł miesięcznie. W niektórych placówkach zapowiedziano zarówno podniesienie czesnego jak i kosztów wyżywienia. We wspomnianych placówkach stawka dzienna za wyżywienie wzrosła średnio o 3 zł.
Czytaj też: Opiekunki w żłobku bez pytania zmieniły jej dziecku imię. Tłumaczenie rozwścieczyło mamę