Evie Smith ma 29 lat i mieszka wraz z mężem w Essex w Wielkiej Brytanii. Gdy była młodsza, nie wiedziała, czy kiedykolwiek odnajdzie się w roli mamy. To się jednak zmieniło po urodzeniu córeczki w kwietniu 2020 roku.
Po zakończeniu urlopu macierzyńskiego Evie zdecydowała, że zostanie mamą na pełen etat. Początki były trudne, bo bez własnych pieniędzy musiała o nie prosić męża. Wie jednak, że niczego by nie zmieniła. Mimo to bliscy ją krytykują za taką decyzję.
Evie swoją historię opowiedziała portalowi thesun.co.uk.
Zobacz także: Jest bezrobotną mamą i doradza innym jak przetrwać kryzys finansowy. "To takie prawdziwe"
Pytała męża o pieniądze na fryzjera
Evie pracowała w gabinecie stomatologicznym i po rocznym urlopie macierzyńskim z początku planowała wrócić do pracy. Zdała sobie jednak sprawę, że jej pensja pokryłaby jedynie koszty opieki w żłobku.
Mąż Evie, Aaron, nie ukrywał, że był zadowolony z jej decyzji. Dziś jego wynagrodzenie z pracy jako programista spokojnie starcza na utrzymanie całej rodziny. Co więcej, mama Aarona również zrezygnowała z pracy po urodzeniu dziecka. Mężczyzna wierzy, że to właśnie dzięki temu osiągnął tak wiele w życiu.
Podoba mu się to, że jego dzieci będą miały tak samo
- powiedziała Evie w wywiadzie dla portalu.
Na początku jednak było jej trudno przyzwyczaić się do sytuacji, w której nie może zarządzać własnymi pieniędzy. Jak przyznała, musiała np. pytać męża, czy może iść do fryzjera.
Podział obowiązków
Evie opowiedziała również, jak dzieli obowiązki z mężem. Do niej należy opieka nad dziećmi, gotowanie i sprzątanie. Codziennie panuje różne aktywności dla córki i załatwia niezbędne sprawy.
Trzeba przyznać, że jest bardzo zorganizowaną mamą, gdyż jak twierdzi spisuje codzienną, tygodniową i miesięczną listę rzeczy do zrobienia.
Jestem naprawdę dumna z domu i mam ogromne poczucie spełnienia, kiedy wszystko odhaczam
- wyznała.
Jej mąż pracuje w pełnym wymiarze godzin, ale również wyrzuca śmieci i odpowiada za karmienie psa. Stara się także poświęcać jak najwięcej czasu córce, gdy tylko jest w domu.
Rodzina nie akceptuje życia za pieniądze męża
Evie przyznała, że nie wszyscy w jej rodzinie i wśród znajomych popierają jej decyzję. Często robią komentarze, że jest siedzącą w domu mamą i nic nie robi. Nawiązują również do tego, że żyje za pieniądze męża, a sama nic nie dokłada do domowego budżetu.
Ona sama uważa, że niczego by nie zmieniła. Może spędzać czas z córką, a wkrótce również z drugim dzieckiem. Termin porodu ma wyznaczony na maj. Oczywiście widzi także gorsze strony bycia mamą na pełen etat i czasem zwyczajnie brakuje jej kontaktu i rozmów z dorosłymi. Wtedy jednak wraz z mężem wspierają się nawzajem w te gorsze dni, co, jak przekonuje, doskonale działa dla ich małżeństwa.
Evie planuje wrócić do pracy, gdy jej dzieci podrosną i będą mniej jej potrzebowały. Póki co korzysta z czasu, który może poświęcić tylko rodzinie.
Źródło: thesun.co.uk
Czytaj także: O tym problemie wciąż mówimy za mało, a powinnyśmy krzyczeć. Wypalenie rodzicielskie dotyka też ciebie?
Czy można zrezygnować z urlopu rodzicielskiego i iść na L4 z powodu drugiej ciąży?