Mama pięcioraczków o trudach przeprowadzki. „Było kilka życzliwych osób, które zrobiły na nas donos”

2024-04-03 12:36

Słynna rodzina pięcioraczków, po wielu komplikacjach jest już z swoim domu w Tajlandii. Dominka Clarke w końcu dzieli się szczegółami ich przeprowadzki, 36-godzinnej podróży i aklimatyzacji. Jak się okazuje wszyscy byli pod obserwacją policji, bo "wywozili dzieci do dżungli".

Rodzina pięcioraczków już w Tajlandii

i

Autor: Instagram screenshots Rodzina pięcioraczków już w Tajlandii

O rodzinie Dominiki i Vinventa Clarke głośno zrobiło się w lutym 2023 roku. To właśnie wtedy na świat przyszły ich pięcioraczki urodzone w krakowskiej klinice. Losy trzech córek: Elizabeth May, Evangeline Rose, Arianny Daisy oraz dwóch synów: Charlesa Patrick i Henry`ego James śledziła cała Polska. Niestety Henry zmarł niedługo po porodzie. Lekarze długo walczyli też o życie Charlesa, który musiał zostać w szpitalu dużo dłużej niż jego siostry.

Po wielu miesiącach rozjazdów między szpitalem a domem maluszki dołączyły do siedmiorga rodzeństwa. Na początku tego roku, rodzina Clarke poinformowała, że zamierza opuścić Polskę i przeprowadzić się do Tajlandii. 

Jako że byli już rozpoznawalni i znani, "zatroskani" fani postanowili złożyć na nich donos.

Zobacz: Do wyjazdu pięcioraczków zostały tylko 3 dni. Mama zdradziła plan podróży

Spis treści

  1. Decyzja o przeprowadzce poruszyła widownię
  2. Nieprzyjemności przed przeprowadzką pięcioraczków
  3. Jak maluchy znoszą upały w Tajlandii?
W Gnieźnie urodziły się pięcioraczki

Decyzja o przeprowadzce poruszyła widownię

Już od momentu poinformowania w mediach społecznościowych o wyprowadzce do Tajlandii, wielodzietna rodzina państwa Clarke musiała mierzyć się z nieprzychylnymi ocenami.

„Nie każdy zrozumie nasze wybory, zwłaszcza jeśli odchodzą od norm społecznych. Nasze decyzje mogą się wydawać niezrozumiałe dla innych, ale najważniejsze, że żyjemy dla siebie, a nie dla oczekiwań innych" - mówiła Dominika Clarke na swoim TikToku.

Mało kto zwrócił wówczas uwagę, że rodzina, już wcześniej przeprowadzała się z Anglii do Polski, więc ma w tym temacie doświadczenie. Pięcioraczki mają przecież aż siedmioro starszego rodzeństwa. 

Nieprzyjemności przed przeprowadzką pięcioraczków

Mimo nieprzyjemności, cała wielka rodzina państwa Clarke, szczęśliwie dotarła na miejsce. Przed wylotem jednak musieli zmierzyć się z bezpośrednimi konsekwencjami internetowego hejtu.

- Nie mogłam o tym mówić wcześniej, bo było kilka życzliwych osób, które zrobiły na nas donos, że wywozimy dzieci do dżungli, że nie mamy warunków w podróży… Przed wyjazdem miałam kontrolę policyjną, kontrolę z MOPSu i różne inne problemy - zdradziła wielodzietna mama na swoimi Instagramie.

Jak maluchy znoszą upały w Tajlandii?

Na kolejnych filmikach, Dominika Clarke pokazała starszaki wesoło bawiące się wokół basenu i maluchy, które odsypiają podróż.

- Dzieci są już oswojone z nowym czasem, nie potrzebowały długo, żeby się zaaklimatyzować. Dziewczynki mają się dobrze, na razie sobie odpoczywają. Dwie już wstały, a Ela jeszcze bardzo mocno śpi i Gracie to samo. Czaruś też odpoczywa sobie - relacjonowała znana mama.

Choć upały w Tajlandii już o poranku dochodzą do 32 stopni, dzieci dobrze znoszą pogodę dzięki cieniowi i wiatrakom. Są jednak pewne wyzwania, zupełnie inne od tych, które znają mamy w Polsce.

- Muszę pilnować, żeby mleko piły na czas, bo bardzo szybko się psuje w tych gorących warunkach - słuchamy w instagramowej relacji.

Całej rodzinie życzymy mnóstwo szczęścia w nowym domu i kraju.