Mama przestrzega innych rodziców. Gdyby nie zrobiła tego z fotelikiem, jej syn już by nie żył

2022-10-12 15:54

Jak opowiada mama małego Jaxa, tego dnia, jak zwykle zapięła synka w foteliku samochodowym, zrobiła test "uszczypnięcia" pasów i ruszyła w drogę do swoich rodziców. Pokonywała ją wiele razy. Tym razem jednak, nie udało im się dotrzeć na miejsce. Kolejnym, co pamięta były już urywki z karetki. Obydwoje z synkiem przeżyli. Jak twierdzą lekarze, chłopcu by się nie udało, gdyby nie jeden mały szczegół, o który zadbała mama.

fotelik samochodowy

i

Autor: Getty Images/ Instagram @cprkids Ten wypadek mógł skończyć się o wiele tragiczniej.

Samo zapięcie dziecka w fotelik samochodowy nie wystarczy, by zapewnić mu maksimum bezpieczeństwa. Eksperci od dawna powtarzają, że dzieci muszą być w fotelikach bez kurtek, zapięte tak by pasy były napięte. Fotelik powinien też być dostosowany do wzrostu i wagi dziecka. Grunt też, by był bezwypadkowy. Na tym jednak nie koniec. Jedną ważną rzecz o montowaniu fotelików przypomina mama, która wraz z synem przeżyła poważny wypadek samochodowy

Nie ma dnia, w którym nie zastanawiałbym się, jak wyglądałoby życie, gdybyśmy nie mieli tyle szczęścia. Gdybym nie wiedziała, że ​​muszę trzymać go tyłem do kierunku jazdy, zdecydowanie nie byłoby go tutaj, jak powiedzieli mi lekarze. - wspomina mama Jaxa. 

Czy warto kupować fotelik na lata?

Dowiedz się: Tego nigdy nie rób z fotelikiem samochodowym! Wypadki zdarzają się też poza autem

Chłopiec wyszedł cało z poważnego wypadku samochodowego

Mama Jaxa zaznacza, że miała szczęście, trafiając na tą informację na długo przed dniem, w którym doszło do wypadku. Teraz przekonuje innych rodziców, by możliwie jak najdłużej montowali fotelik tyłem do kierunku jazdy. 

Następną rzeczą, jaką pamiętam, byli mężczyźni wsadzający mnie do karetki i mówiący, że miałam wypadek. Jaxa nigdzie nie było widać, a wszystko, co mi powiedzieli, to to, że został przewieziony drogą powietrzną do królewskiego szpitala dziecięcego w Melbourne. Po tym, jak sama spędziłam noc w szpitalu, w końcu mogłam się z nim zobaczyć. Nic nie mogło mnie przygotować na widok mojego małego człowieka w tym masywnym łóżku z tyloma rurkami i drutami przypiętymi wszędzie. - wspomina ciężkie chwile mama. 

Sprawdź: Wozisz w ten sposób niemowlę samochodem? Oto błąd, który popełnia wielu rodziców!

Chłopiec miał wiele obrażeń, jednak po kilku operacjach wyszedł ze szpitala bez większego uszczerbku na zdrowiu. 

Miał pękniętą czaszkę, krwawienie do mózgu, wysokie ciśnienie w mózgu i zerwane więzadło na szyi. To było dla mnie straszne, nie pamiętałam wypadku, tego, co się stało i nagle mogłam stracić mojego ukochanego chłopca. Cztery operacje, cztery tygodnie w szpitalu i wiele łez później miałam szczęście, że mogłam zabrać synka do domu bez żadnych trwałych problemów zdrowotnych.

Zobacz też: Kupujesz używany fotelik samochodowy? O tej rzeczy większość rodziców nie wie, a trzeba ją sprawdzić

Ratownicy medyczni ostrzegają

Wożenie dziecka tyłem do kierunku jazdy, jest zalecane jak najdłużej to możliwe. Statystyki wypadków mówią same za siebie, a fizyka jest w tym przypadku bezlitosna dla ludzkiego ciała.

Gdy fotelik dziecka jest zamocowany przodem do kierunku jazdy, w razie wypadku, jego szyja zostanie uderzona z siłą 180 kg do 220 kg. Gdyby było skierowane tyłem do kierunku jazdy, ta siła wynosiłaby 40 kg-60 kg. - zaznaczają ratownicy z platformy CPR Kids