Córeczka pary urodziła się 3 lipca drogą cesarskiego cięcia w warszawskim Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny. Po blisko 2 tygodniach od porodu Marina Łuczenko-Szczęsna zdecydowała się spotkać z fanami na Instagramie w formule zabawy „pytania i odpowiedzi”. Obserwatorki zadały jej wiele pytań dotyczących właśnie porodu i połogu.
Polecany artykuł:
Marina porównuje swoje dwa porody. „Nie mogłam wstać z łóżka”
Jedna z fanek była ciekawa, czy drugi poród był łatwiejszy dla piosenkarki. Pytanie to skłoniło Marinę do porównania swoich dwóch porodów. Okazało się, że mimo iż oba były drogą cesarskiego cięcia, wiązały się z innymi odczuciami.
„Pierwszy poród skończył się awaryjnym CC, o którym nic nie wiedziałam, ponieważ byłam przekonana, że uda mi się naturalnie urodzić. Niestety się nie udało. To był okropnie ciężki poród, ale dość szybko doszłam do siebie” – zdradziła wokalistka.
W przypadku drugiego porodu sytuacja była zgoła odmienna. „Przy drugim miałam już wskazanie na CC, ale pierwszy tydzień był najtrudniejszym tygodniem mojego życia jeśli chodzi o samopoczucie. Nie mogłam wstać z łóżka, okropny ból, ale składa się na to wiele czynników” – podkreśliła.
W odpowiedziach na inne pytania fanek Marina zdradziła, że fizycznie to pierwszą ciążę znosiła lepiej niż drugą, ale z kolei w drugiej jej psychiczne samopoczucie było lepsze.
Marina zdradza, ile przytyła w ciąży
Przy pytaniach o ciążę i poród nie mogło też zabraknąć koronnego: „Ile przytyłaś w ciąży?”. Dzielna mama szczerze na nie odpowiedziała i zdradziła także, ile z nich już zdążyła zgubić po ciąży. „18. Na razie zeszło mi 9 kg” – czytamy.
Zdjęcie w podpasce porodowej? „Poród to bardzo ciężkie przeżycie”
W tematyce połogowej padło także jedno kontrowersyjne pytanie. Fanka była ciekawa, czy Marina wstawiłaby na swoim profilu zdjęcie w podpasce poporodowej, by normalizować poród, czy to już jednak dla niej za dużo?
„Nie mam takiej potrzeby. To, że coś jest naturalne nie oznacza, że trzeba to pokazywać. Tym tokiem myślenia trzeba by pokazywać znacznie więcej i tutaj moje pytanie po co? Żeby była jasność, nie oceniam tych, którzy to robią. Ja osobiście nawet bym nie chciała takiego zdjęcia w swoim telefonie. Przypominałoby mi o bólu. Poród to bardzo ciężkie przeżycie pod wieloma względami dla absolutnie każdej kobiety i nie ma co tu czarować. Magiczne jest w nim to, że po czasie nie pamiętasz już tego bólu, a widzisz tylko cudowną istotę, która odmieniła Twoje życie” – napisała w odpowiedzi.
Te imiona dla dzieci wybrały znane mamy. Tradycyjne i oryginalne