Nazwała córkę na cześć ulubionej przekąski. "Nie zdziw się, jak wróci do domu zapłakana"

2023-04-24 16:30

Mama dwójki dzieci znana na TikToku jako @chantelschnider postanowiła podzielić się z internautami swoim pomysłem na imię dla młodszej córki. Jej propozycja nie spotkała się jednak z powszechną aprobatą. Obserwatorzy zarzucili jej lekkomyślność i egoizm.

Nazwała córkę na cześć ulubionej przekąski. Nie zdziw się, jak wróci do domu zapłakana

i

Autor: TikTok/@chantelschnider Nazwała córkę na cześć ulubionej przekąski. "Nie zdziw się, jak wróci do domu zapłakana"

Wybór imienia dla dziecka to jedna z najważniejszych decyzji, jaką podejmują świeżo upieczeni rodzice w kontekście przyszłości swojej pociechy. Nic dziwnego, że większość z nas podchodzi do tego tematu z dużą uwagą i starannością. Jedni wybierają imię z pierwszej dziesiątki najpopularniejszych imion, inni wręcz przeciwnie szukają oryginalnego imienia dla córki lub syna. Czasami chęć bycia niesztampowym wymyka się jednak spod kontroli. Zdarza się, że rodzice wybierają dla swoich pociech imiona, które w przyszłości mogą narazić ich dziecko na śmieszność.

Czy dziecko musi mieć drugie imię?

Nazwała córkę na cześć ulubionej przekąski

Chantel Schnider w jednym ze swoich nagrań przyznała, że inspiracją dla imienia jej młodszej córki była jej ulubiona przekąska. Kobieta jadła ją także w trakcie ciąży. Dziewczynka została nazwana „Pickle”, co można przetłumaczyć dokładnie na „ogórek konserwowy”.

Po tym wyznaniu zawrzało w komentarzach. Internauci zarzucali kobiecie samolubność i bezmyślność. Wielu nie mogło zrozumieć, co kierowało Chantel, gdy wybierała to imię – z pewnością nie były to tylko jej kulinarne upodobania. Podkreślali, że imię to za kilka lat będzie powodem powszechnych drwin.

"Nie zdziw się, jak wróci do domu zapłakana”.

„Jesteś na spacerze i jakaś matka krzyczy na dziecko OGUUUURR”.

„Ogórku konserwowy, wyjdziesz za mnie?” - ironizowali.

Byli też tacy, którzy wprost prosili tiktokerkę, by zmieniła zdanie i pomyślała o przyszłości swojej córki:

„To nie moja sprawa, ale proszę nie nazywaj tak swojego dziecka”.

„Warto pomyśleć o dziecku jak o dorosłym człowieku, bo nie zawsze będzie bobasem, kiedyś będzie musiało znaleźć pracę i być traktowane poważnie”.