Wstrząsające wieści zza oceanu. W Boliwii 10-letnia dziewczynka zaszła w ciążę z dyrektorem szkoły. Ciąża była skutkiem gwałtu, dlatego mężczyzna został aresztowany. Znalazła się jednak dość duża grupa osób, które bronią mężczyzny i twierdzą, że jest on niewinny.
10-latka zaszła w ciążę
Do przerażających wydarzeń doszło w miejscowości Uncia, w departamencie Potosi w Boliwii. Dyrektor szkoły miał zaciągnąć 10-letnią dziewczynkę do swojego samochodu, a następnie ją zgwałcić. Później przez długi czas mężczyzna dręczył dziewczynkę, m.in. poprzez wysyłanie jej wiadomości w serwisach społecznościowych.
W wyniku gwałtu dziewczynka zaszła w ciążę. Mężczyzna został aresztowany, ale część jego popleczników uważa, że jest niewinny i domaga się wypuszczenia go z aresztu. Przeciwko zatrzymaniu dyrektora szkoły protestują m.in. nauczyciele zatrudnieni w placówce. Uważają oni, że dziewczynka "sprowokowała" mężczyznę i że nie jest on winny gwałtu.
Dziewczynka otrzymała wsparcie
Sprawa zbulwersowała mieszkańców Boliwii. Boliwijskie Ministerstwo Sprawiedliwości i Przejrzystości Instytucjonalnej zapewniło pomoc psychologa zarówno poszkodowanej dziewczynce, jak i jej rodzinie. Po stronie skrzywdzonego dziecka stoi również rzecznik praw obywatelskich.
"Odrzucamy wszystkie stwierdzenia, które naruszają prawa ofiary i jej rodziny. Domagamy się od władz, by podjęły stosowne kroki przeciwko tym, którzy poprzez mobilizację na rzecz domniemanego napastnika próbowali utrudniać pracę wymiarowi sprawiedliwości" - brzmi oświadczenie biura boliwijskiego rzecznika praw obywatelskich.
Szokujące statystyki w Boliwii
Przemoc seksualna w Boliwii wciąż jest ogromnym społecznym problemem. Statystyki wskazują, że aż 30 procent dziewcząt przed 18. rokiem życia doświadcza przemocy seksualnej. Najczęściej są pozostawione same sobie — nie zwierzają się z tego, co je spotkało, a nawet jeśli komuś powiedzą, to sprawa często jest zamiatana pod dywan. Bardzo rzadkie molestowanie seksualne czy gwałt są zgłaszane na policję.