19-latka urodziła w lesie, noworodek trafił do dziadków. Teraz czeka go trudna operacja

2024-01-18 10:15

O niemowlęciu urodzonym w lesie pisały media w całej Polsce. Noworodka do szpitala przyniosła 19-latka, które twierdziła, że znalazła dziecko w lesie. Sprawa szybko się wyjaśniła, a mała dziewczynka trafiła pod opiekę swoich dziadków. Ci zajmują się już jej starszym braciszkiem.

Dziewczynka urodzona w lesie trafiła pod opiekę dziadków. Przed nią trudna operacja

i

Autor: Getty Images Dziewczynka urodzona w lesie trafiła pod opiekę dziadków. Przed nią trudna operacja

Pod koniec listopada w szpitalu w Krotoszynie pojawiła się 19-latka z noworodkiem na rękach. Twierdziła, że dziecko znalazła w lesie. Szybko okazało się, że to ona jest jego matką.

Dziecko decyzją sądu trafiło pod opiekę dziadków, którzy zajmują się już starszym bratem dziewczynki. Niemowlę wymaga operacji.

Czytaj też: 4-letnia Ksenia zginęła w głośnym wypadku. Z poprzedniego uszła z życiem, ale straciła bliskich

Spis treści

  1. Matka twierdziła, że "znalazła ją w lesie"
  2. Dziadkowie rodziną zastępczą
  3. Dziewczynka wymaga operacji
Co męczy niemowlaka?

Matka twierdziła, że "znalazła ją w lesie"

Krotoszyński sąd zdecydował w sprawie opieki nad dziewczynką urodzoną w listopadzie przez 19-latkę. O sprawie było głośno z uwagi na fakt, że nastolatka przyniosła dziecko do szpitala twierdząc, że znalazła je w lesie. Już podczas rozmowy z kobietą okazało się, że to ona je urodziła.

Osłabioną do szpitala zawiózł zatrzymany przez nią kierowca. Zaniepokojony jej stanem fizycznym i psychicznym zawiadomił policję. Matkę i dziecko zatrzymano w szpitalu, gdzie przeszli potrzebne badania. Stan dziewczynki był dobry, jej mama oczekiwała na przesłuchanie przez policję.

Wkrótce okazało się, że 19-latka dwa lata wcześniej urodziła synka. Chłopcem opiekują się jej rodzice. To pod ich opiekę trafiło niemowlę.

Czytaj też: Jeszcze 10 minut i byłoby za późno. Płacz noworodka porzuconego na śmietniku zaalarmował mężczyznę

Dziadkowie rodziną zastępczą

Dziadkowie dziewczynki o tym, że urodziła im się kolejna wnuczka dowiedzieli się dopiero w dniu, w którym została przyniesiona do szpitala. Przez ostatni czas nie mieli kontaktu ze swoją córką, a ona stałego miejsca zamieszkania.

Dwa lata wcześniej sąd ograniczył nastolatce prawa rodzicielskie, opiekę przyznając babci. Dziadkowie postanowili zając się także młodszym dzieckiem.

"Opiekę nad dzieckiem przejęli jego dziadkowie. Dziewczynka jest urocza i kochana. Ze strony dziadków widać miłość do dziecka, oddali jej całe serce" - mówi w rozmowie z PAP sędzia Zuzanna Lenarczyk.

19-latka zgodziła się na takie rozwiązanie. Sama podejmie się leczenia odwykowego z uwagi na uzależnienie od środków odurzających. Dziadkowie, których sąd ustanowił rodziną zastępczą, otrzymali pomoc ze strony Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Krotoszynie. Bardzo przeżywają tę sytuację.

"Nie jest to dla nich łatwe. Powiedzieli, że będą pomagali przy drugim dziecku. Od ponad roku mieli nie wiedzieć, gdzie przebywa ich córka" - informuje PCPR.

Dziewczynka wymaga operacji

Dziewczynka urodziła się bez paluszków u stóp i jednej rączki. Dziecko będzie musiało przejść zabieg rekonstrukcji.

Źródło: PAP.pl

Zobacz też: Tego dnia miał odebrać żonę i noworodka ze szpitala. Zginął w wypadku