Pod koniec listopada w szpitalu w Krotoszynie pojawiła się 19-latka z noworodkiem na rękach. Twierdziła, że dziecko znalazła w lesie. Szybko okazało się, że to ona jest jego matką.
Dziecko decyzją sądu trafiło pod opiekę dziadków, którzy zajmują się już starszym bratem dziewczynki. Niemowlę wymaga operacji.
Czytaj też: 4-letnia Ksenia zginęła w głośnym wypadku. Z poprzedniego uszła z życiem, ale straciła bliskich
Spis treści
Matka twierdziła, że "znalazła ją w lesie"
Krotoszyński sąd zdecydował w sprawie opieki nad dziewczynką urodzoną w listopadzie przez 19-latkę. O sprawie było głośno z uwagi na fakt, że nastolatka przyniosła dziecko do szpitala twierdząc, że znalazła je w lesie. Już podczas rozmowy z kobietą okazało się, że to ona je urodziła.
Osłabioną do szpitala zawiózł zatrzymany przez nią kierowca. Zaniepokojony jej stanem fizycznym i psychicznym zawiadomił policję. Matkę i dziecko zatrzymano w szpitalu, gdzie przeszli potrzebne badania. Stan dziewczynki był dobry, jej mama oczekiwała na przesłuchanie przez policję.
Wkrótce okazało się, że 19-latka dwa lata wcześniej urodziła synka. Chłopcem opiekują się jej rodzice. To pod ich opiekę trafiło niemowlę.
Czytaj też: Jeszcze 10 minut i byłoby za późno. Płacz noworodka porzuconego na śmietniku zaalarmował mężczyznę
Dziadkowie rodziną zastępczą
Dziadkowie dziewczynki o tym, że urodziła im się kolejna wnuczka dowiedzieli się dopiero w dniu, w którym została przyniesiona do szpitala. Przez ostatni czas nie mieli kontaktu ze swoją córką, a ona stałego miejsca zamieszkania.
Dwa lata wcześniej sąd ograniczył nastolatce prawa rodzicielskie, opiekę przyznając babci. Dziadkowie postanowili zając się także młodszym dzieckiem.
"Opiekę nad dzieckiem przejęli jego dziadkowie. Dziewczynka jest urocza i kochana. Ze strony dziadków widać miłość do dziecka, oddali jej całe serce" - mówi w rozmowie z PAP sędzia Zuzanna Lenarczyk.
19-latka zgodziła się na takie rozwiązanie. Sama podejmie się leczenia odwykowego z uwagi na uzależnienie od środków odurzających. Dziadkowie, których sąd ustanowił rodziną zastępczą, otrzymali pomoc ze strony Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Krotoszynie. Bardzo przeżywają tę sytuację.
"Nie jest to dla nich łatwe. Powiedzieli, że będą pomagali przy drugim dziecku. Od ponad roku mieli nie wiedzieć, gdzie przebywa ich córka" - informuje PCPR.
Dziewczynka wymaga operacji
Dziewczynka urodziła się bez paluszków u stóp i jednej rączki. Dziecko będzie musiało przejść zabieg rekonstrukcji.
Źródło: PAP.pl
Zobacz też: Tego dnia miał odebrać żonę i noworodka ze szpitala. Zginął w wypadku