27-latka zmarła w Kołobrzegu po cesarskim cięciu. "Błagam was, módlcie się za moją żonę"

2023-09-06 11:08

27-letnia kobieta zmarła w Kołobrzegu po tym, jak przeprowadzono u niej cesarskie cięcie. Kobieta przez miesiąc przebywała w śpiączce, ale nie udało się uratować jej życia. Rodzina zarzuca szpitalowi, że kobieta zmarła w wyniku błędu lekarskiego.

27-letnia kobieta zmarła po cesarskim cięciu

i

Autor: Getty Images 27-latka zmarła w Kołobrzegu po przeprowadzeniu cesarskiego cięcia.

27-letnia kobieta zmarła po tym, jak w Szpitalu Regionalnym w Kołobrzegu przeprowadzono u niej zabieg cesarskiego cięcia. Kobieta dobrze się czuła w ciąży, nie miała żadnych powikłań. Z tęsknotą oczekiwała narodzin pierwszego dziecka. Po porodzie operacyjnym jednak spędziła prawie miesiąc w śpiączce na oddziale intensywnej terapii w szpitalu. Nie udało się jej uratować. Zmarła 28 sierpnia w szpitalu.

Na czym polega poród przez cesarskie cięcie?

Rodzina obwinia lekarzy

Rodzina zmarłej 27-latki obwinia lekarzy o popełnienie błędu lekarskiego. Apeluje również do innych kobiet, które rodziły w Szpitalu Regionalnym w Kołobrzegu, o dzielenie się swoimi doświadczeniami z pobytu w szpitalu.

Szpital wydał oświadczenie

"W sprawie prowadzone jest obecnie postępowanie przez powołane do tego organy. Do czasu zakończenia postępowania szpital nie będzie komentował sprawy" - skomentowała sprawę rzeczniczka prasowa szpitala w Kołobrzegu Patrycja Głomska. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu.

Poruszeni internauci

Historia 27-latki, która osierociła dziecko, poruszyła serca internautów. Para rok temu wzięła ślub, a teraz miała powitać na świecie wyczekiwane i ukochane dziecko. Jeszcze kilka dni przed śmiercią przerażony młody ojciec apelował w internecie o modlitwę za życie jego żony. "Błagam was, kochani, pomódlcie się za zdrowie mojej żony i siłę, żeby mogła wrócić do nas" - pisał.

 Komentujący wyrazili żal i złożyli kondolencje młodemu mężowi i ojcu z powodu jego straty. "Współczuję rodzinie zmarłej i matkom, które mierzą się do dzisiaj z konsekwencjami złych decyzji w czasie porodów w tym szpitalu" - napisała jedna z internautek.

Kolejna taka śmierć

To już kolejny przypadek śmierci młodej kobiety po przeprowadzeniu zabiegu cesarskiego cięcia. Niedawno w Słupsku zmarła 24-latka, której w sposób operacyjny rozwiązano ciążę bliźniaczą. Jak przyznał rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im J. Korczaka w Słupsku Marcin Prusak, kobieta była operowana po porodzie, a później jej stan się poprawiał. Po kilkunastu dniach jednak zmarła i osierociła dwoje nowonarodzonych dzieci. Jej ciało znalazła współlokatorka z sali szpitalnej. "Wszczęto wewnętrzną procedurę ustalania okoliczności jej śmierci, bo sytuacja jest tragiczna i rzadko spotykana" - powiedział rzecznik Marcin Prusak.

Czytaj: Dlaczego cesarka na życzenie nie jest dobrym pomysłem?