5-letnia dziewczynka spod Mrągowa na Mazurach była w mieszkaniu ze swoją mamą i młodszym braciszkiem. Nagle jej mama upadła i straciła przytomność. Dziewczynka wiedziała, co ma zrobić. Musiała wezwać pomoc.
Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie udostępniła nagranie, gdy mała Lenka zadzwoniła pod 112.
Mama dziewczynki w rozmowie z Super Expresem przyznała, że wychowuje dzieci sama. Dlatego też uczyła córkę, jak powinna wyglądać rozmowa z pogotowiem, gdyby kiedyś coś się jej stało.
Zobacz także: Dzielny 12-latek uratował życie taty. "Proszę o pomoc!"
„Mama leży tutaj łazience… Pani przyjedzie?
Zdarzenie miało miejsce we wtorek 4 lipca po godzinie 19. 5-letna Lenka z powiatu mrągowskiego zadzwoniła pod 112, tłumacząc, że jej mama straciła przytomność.
„Dzień dobry Pani, bo moja mama ma malutkie dziecko i w ogóle mama leży tutaj w łazience i… Pani przyjedzie?” – słyszymy na nagraniu udostępnionym przez Komendę Wojewódzką Policji w Olsztynie.
Dziewczynka wykazała się ogromną odpowiedzialnością i opanowaniem. Poinformowała dyspozytorkę, że w domu jest jeszcze malutkie dziecko, a jej mama straciła przytomność. Co najważniejsze znała adres, pod którym mieszka i swoje dane osobowe. Dzięki temu na miejscu zjawiła się policja i ratownicy medyczni. Kobieta odzyskała przytomność dopiero po udzieleniu przez nich pomocy.
„Dzięki mojej bohaterce żyję”
Mama Lenki doznała udaru słonecznego i straciła przytomność. Pomoc była niezbędna, gdyż w wózku siedział również 11-miesięczny chłopczyk. W rozmowie z Super Expressem 24-letnia mama dziewczynki wyjaśniła, że pamięta chwilę, gdy ratownicy ją cucili, słysząc w oddali głosy.
Wychowuję dzieci sama, dzięki mojej bohaterce żyję i nic nie stało się Tymonkowi
– powiedziała w wywiadzie.
Kobieta wyjaśniła również, że ma problemy ze zdrowiem i dlatego ważne dla niej było, aby Lenka nauczyła się, jak należy zadzwonić po pomoc.
– Od roku na spacerach uczyłam Lenę obsługi telefonu i jak rozmawiać z pogotowiem. Coś jakbym przeczuwała, że mi się to przyda kiedyś – wyjaśniła mama 5-latki.
Każde dziecko powinno to umieć
Specjaliści podkreślają, że każde dziecko powinno posiadać umiejętność wezwana pomocy. Nie chodzi jednak jedyne o zapamiętanie numeru 112, ale również obsługiwania telefonu. Dziecko nie musi znać naszego kodu zabezpieczającego. Numer alarmowy można wybrać na zablokowanej komórce rodzica. Istotna jest także znajomość danych osobowych i adresu, pod którym aktualnie się znajduje.
Ta wiedza może uratować życie rodzica, ale także dziecka, które bez osoby dorosłej sobie nie poradzi.
Źródło:
- warminsko-mazurska.policja.gov.pl
- se.pl
Czytaj także: Trzylatek uratował mamę dzięki kreskówce. Robił to, co jego ulubione postacie z bajki
Dzieci zaczęły zasypiać w aucie i nie było z nimi kontaktu. Pomoc przyszła w ostatniej chwili