8-latek pogryziony przez wilka w zoo. Chłopiec trafił do szpitala z raną na piersi

2023-08-04 14:25

Ośmioletni chłopiec został pogryziony przez wilka w specjalnym "zoo kontaktowym" w Niemczech. Po ataku dziecko zostało zabrane karetką do szpitala, a prywatne spotkania z wilkiem zawieszone w ofercie parku zoologicznego.

Wilk szary

i

Autor: GettyImages 8-latek został pogryziony przez wilka w zoo. Trafił do szpitala

Zoo kontaktowe w Niemczech

Niemieckie zoo "Filmrierpark" w Eschede w Dolnej Saksonii znane jest z możliwości prywatnych spotkań z dzikimi zwierzętami. Jak czytamy na stronie, ogrodowi zoologicznemu chodzi o to, by od najmłodszych lat przyzwyczajać zwierzęta do ludzi.

Za dodatkową opłatą odwiedzający mogą zatem doświadczyć bliższego kontaktu m.in. z surykatkami, szopami praczami, ostronosami, puszczykami, a także wilkami. Koszt takiej przyjemności w przypadku europejskiego wilka to 150 euro. Według strony parku zoologicznego spotkanie z tym dzikim zwierzęciem możliwe jest dopiero od 16. roku życia

Szokujące sceny w zoo! Dziecko zjeżdżało po wybiegu, rodzice na wszystko patrzyli

Niemcy. Chłopiec pogryziony przez wilka w zoo

Mimo to na prywatny pokaz został wpuszczony 8-letni chłopiec z okolic Husum, który niedługo później został zaatakowany przez dzikie zwierzę. Jak informuje lokalna policja, do ugryzienia doszło po krótkim poznaniu wilka. Najpierw zwierzę miało powąchać rękę dziecka, a następnie z niewiadomych przyczyn zaatakować. Jak przekonuje dyrekcja parku, dwuletni wilk nigdy wcześniej nie zachowywał się agresywnie i był przyzwyczajony do kontaktu z ludźmi.

Ugryzione w klatkę piersiową dziecko zostało natychmiast przewiezione do szpitala. Rana nie zagrażała życiu, więc po leczeniu ambulatoryjnym jeszcze tego samego dnia chłopiec został wypisany do domu.

W związku z incydentem spotkania z wilkiem w "Filmtierpark" zostały zawieszone do odwołania. Sprawą zainteresowała się organizacja praw zwierząt PETA, która zaapelowała o zaprzestanie trzymania niebezpiecznych zwierząt w parkach zoologicznych.

- To nie są rekwizyty filmowe, ani wypchane zwierzaki, tylko czujące istoty, które mogą reagować nieprzewidywalnie, nawet jeśli są przyzwyczajone do kontaktu z człowiekiem - wyjaśniła Yvonne Wuerz, biolożka PETA.

Czytaj też: Karmiła piersią w ZOO. Reakcja orangutanicy zszokowała tłumy. Kryje się za nią wzruszająca historia