Liczba urodzeń żywych dzieci w Polsce wzrosła w 2014 roku, w porównaniu z rokiem 2013, o niemal 5 tysięcy - z 314 tysięcy do 318,7 tysięcy. Polski baby boom zdaje się również potwierdzać fakt, że coraz więcej starszych mam rodzi dzieci.
- Spadek liczby urodzeń wynikał z odkładania w czasie decyzji o posiadaniu własnych dzieci. Obecnie coraz więcej par dochodzi do wniosku, że warto wkońcu wejść w rolę rodzica - wyjaśnia "Dziennikowi Polskiemu" prof. Józef Pociecha, kierownik Katedry Statystyki Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
Co więcej, w 2014 roku Polska zajęła 6. miejsce wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej i 33. na świecie pod względem liczby ludności. Od dwóch lat, według Eurostatu, utrzymujemy się na tych wysokich pozycjach.
>> Polki nie chcą drugiego dziecka. Nie czują takiej potrzeby czy nie mają pieniędzy? [DYSKUSJA] >>
Baby boom: z czego wynika wzrost liczby urodzeń?
Niektórzy twierdzą, że przyczyn polskiego baby boomu trzeba szukać w poprawiającej się polityce prorodzinnej. W ostatnich latach rząd wydłużył urlop rodzicielski, wprowadził Karty Dużej Rodziny oraz becikowe. Rodzice korzystają z tych nowych form pomocy bardzo chętnie - do 17 czerwca 2014 roku, czyli w rok od wprowadzenia rocznego urlopu rodzicielskiego, skorzystało z niego ponad 121 tysięcy rodziców. Warto dodać, że urlop ten przysługuje wyłącznie osobom zatrudnionym na podstawie umowy o pracę, może z niego skorzystać matka lub ojciec dziecka.
Becikowe to jednorazowa zapomoga w wysokości 1000 zł. Mogą z niej skorzystać rodziny, których dochód na osobę nie przekracza 1922 zł netto. Zobaczcie, jakie jeszcze kryteria trzeba spełnić, żeby otrzymać becikowe.
Kolejnym udogodnieniem jest Karta Dużej Rodziny, przyznawana na wniosek rodziców przez wójta, burmistrza czy prezydenta. Mogą się o nią ubiegać rodziny z przynajmniej trojgiem dzieci. Matka i ojciec otrzymują kartę dożywotnio, a dzieci do ukończenia 18. roku życia lub do zakończenia nauki - najpóźniej do 25. roku życia. Posiadanie takiej karty gwarantuje szereg zniżek. Cały ich wykaz znajdziecie TUTAJ.
Jednak to cały czas niewiele w porównaniu z Irlandią, Wielką Brytanią czy Francją, gdzie wsparcie socjalne rodzin jest długotrwałe i przede wszystkim znacznie wyższe. Wychowanie dzieci to nie lada wyzwanie finansowe. Według danych Centrum im. Adama Smitha utrzymywanie przez 25 lat dwójki potomstwa kosztuje 427 tys. złotych, natomiast czwórki - 748 tys. złotych.
>>Sprawdź, ile wynoszą świadczenia rodzinne za granicą>>
Baby boom: czy naprawdę mamy się z czego cieszyć?
Polska na liście światowego współczynnika dzietności, opracowanej na podstawie danych The World Factbook w 2013 roku, zajmuje dopiero 212. miejsce na 224 kraje. Trudno więc mówić o baby boom. Współczynnik ten wynosi u nas 1,32, a np. w Szwecji 1,67, na Islandii - 1,88, we Francji - 2,08. Za nami znajdują się Czechy, Litwa, Ukraina, Rumunia. W ciągu ostatniego 25-lecia liczba urodzeń spadła tylko w 20 krajach świata, większość w krajach byłego ZSRR i tych, które pozostawały pod jego wpływem.
W 2013 roku Polskę zamieszkiwało 38 4957 obywateli. Prognozy Głównego Urzędu Statystycznego przewidują, że w 2050 roku ta liczba zmniejszy się do 33 9506. Co gorsza, GUS przewiduje również, że do 2050 roku zmieni się struktura wiekowa. Osoby mające 65 lat i więcej będą stanowiły aż 1/3 wszystkich Polaków i będzie ich o 5,3 miliona więcej niż w roku 2013. Natomiast kobiet w wieku rozrodczym będzie aż o 48 procent mniej. Obecnie tylko 45 procent mam planuje drugie dziecko, a co dziesiąta kobieta w Polsce nie chce mieć potomstwa.
- Młodzi ludzie zderzają się z barierami stojącymi na ich drodze do rodzicielstwa - zauważa prof. Bożena Balcerzak-Paradowska, ekspert Związku Dużych Rodzin Trzy Plus, w rozmowie z "Wiadomościami". - Pierwszą z nich jest kwestia mieszkania. Są niepewni jutra, często pracują na tzw. umowach śmieciowych, więc boją się wziąć kredyt. Nie mają poczucia stabilizacji - dodaje.
Baby boom? Polacy są za, chcą mieć dzieci, ale często ich na to nie stać. Obecny wzrost liczby urodzeń może wynikać z innego faktu. Do rodzenia właśnie przystąpiły roczniki z lat 80., tzw. pokolenie baby boomersów. Te roczniki same były bardzo liczne, a skoro jest ich więcej, rodzą więcej dzieci. Jednak prognozy demograficzne mówią, że będzie tylko gorzej.
>> Polki rodzą coraz więcej dzieci. Ale na Zachodzie >>
Polski baby boom? Za granicą
Dowodem na to, że Polacy chcą mieć dzieci, ale często ich na to nie stać, jest ciągle rosnąca ilość urodzeń polskich dzieci za granicą. W 2011 roku na Wyspach to właśnie Polki rodziły najwięcej maluchów ze wszystkich mniejszości narodowych. Dziennie pojawiały się na świecie aż 53 polsko-brytyjskie noworodki. Eurostat wykazuje, że standard życia w Wielkiej Brytanii jest wyższy niż w Polsce. Dlatego chętniej rodzi się tam dzieci. Nie ma obaw o natychmiastową utratę pracy. Nawet ci, którzy otrzymują płacę minimalną mogą sobie pozwolić na życie bez stresowania się każdego dnia myślami o pieniądzach. W Anglii kobiety w ciąży nie płacą za leki, szczepienia są również bezpłatne.
TVP/x-news