Marie i Katelyn to siostry bliźniaczki z Adelaidy, które potwierdziły teorię, że dwojaczki jednojajowe łączy niezbadana więź. Te dwie kobiety zaszły w ciążę mniej więcej w tym samym czasie, a ich dzieci urodziły się w odstępstwie kilku godzin.
Co więcej - teoretycznie obie kobiety miały bardzo małe szanse na urodzenie dzieci ze względu na zespół policystycznych jajników, na który obie cierpią. Ale los chciał inaczej i w tym samym czasie obie zostały szczęśliwymi mamami i ciociami.
Te ciąże to był cud
Marie Leicester i Katelyn Gil to dwie bliźniaczki, które od niedawna są mamami Ariellę i Ellianę. Dziewczynki urodziły się w tym samym szpitalu, a ich mamy leżały na tej samej sali, ponieważ odstęp między porodami wynosił zaledwie kilka godzin. O mały włos, a dziewczynki urodziłyby się tego samego dnia. Obie ważyły tyle samo i miały tę samą długość!
Bliźniaczki cierpią na zespół policystycznych jajników, chorobę, która bardzo utrudnia zajście w ciążę. Fakt, że Marie i Katelyn cierpiały na PCOS sprawiał, że ich ciąże nie mogły być zaplanowane. Obie kobiety leczyły się, ale nie były pewne, czy każdy kolejny cykl oznacza dla nich szansę na dziecko, czy kolejną porażkę. Dlatego, gdy obie nagle oznajmiły rodzinie, że są w ciąży, nikt nie mógł w to uwierzyć. Wszyscy najpierw pomyśleli, że to żart.
Czytaj również: Od razu dwoje i z głowy - tylko czy to takie proste? Tak naprawdę wygląda opieka nad bliźniętami
Wyjątkowe bliźnięta skończyły już 4 lata. Jednego z nich nazywają "złotym chłopcem"
Te same objawy, podobne problemy
Siostry znosiły ciążę dobrze, ale nie ominęły ich typowe dolegliwości ciążowe, takie jak zgagę, obrzęki dłoni. Gdy dzwoniły do siebie skarżąc się na ciążowy dyskomfort, zawsze okazywało się, że obie zmagają się z tymi samymi problemami. Zwykle jako pierwsza zaczynała "cierpieć" Katelyn, zaraz po niej tego samego doświadczała Marie. "Byłam w stanie ostrzec siostrę przed wieloma objawami ciąży, zanim ona sama doświadczyła. Mówiłam: spodziewaj się tego, a jeśli to się stanie, nie stresuj się, nie bój się, ponieważ to część ciąży" - mówiła bliźniaczka w wywiadzie dla abc.net.au.
Poród w odstępstwie kilku godzin
Mężowie obu kobiet byli zachwyceni i nie mogli się doczekać powitania swoich dzieci. Nie sądzili też, że zostaną ojcami niemal jednocześnie. Tymczasem w dniu, kiedy Marie trafiła do szpitala w celu indukowania porodu, na ten sam oddział trafiła również jej siostra. Pierwsza urodziła Marie, a kilka godzin po niej - Katelyn. Porody przyjmowała ta sama położna.
„W dniu, w którym Marie miała wywoływany poród i urodziła dziecko, ja trafiłam do szpitala. Mogłyśmy urodzić w tym samym dniu, niestety, tak się nie stało – powiedziała Katelyn - Dziewczynki dzieli kilka godzin".
Ale dzięki temu Marie, mogła udzielić swojej siostrze kilku rad dotyczących porody, np. kazała jej natychmiast poprosić o znieczulenie. „To twój poród i ty decydujesz, ale proszę, posłuchaj mnie i weź znieczulenie!" - opowiadała kobieta w wywiadzie.
Obie kobiety wciąż nie mogą uwierzyć, że to się naprawdę wydarzyło i że ich dzieci urodziły się niemal w tym samym czasie. Każda z nich czuje taką więź ze swoją siostrzenicą, że mają wrażenie jakby po prostu urodziły bliźniaki.