Małżeństwo z Santa Fe w Nowym Meksyku od zawsze marzyło o założeniu dużej rodziny. Pragnęli mieć 12 dzieci jak bohaterowie popularnego filmu „Fałszywa dwunastka” ze Steve’em Martinem i Kate Baker.
Pierwsze dziecko Courtney Rogers i jej męża Chrisa urodziło się w 2010 roku. Najdłuższy okres, w którym kobieta nie była w ciąży, wynosił 7 miesięcy. Najmłodsza córka urodziła się w marcu tego roku.
Swoją historię opowiedzieli na łamach portalu dailymail.co.uk. Courtney jednak aktywnie prowadzi również profil na Instagramie @littlehouseinthehighdesert, na którym dzieli się z innymi, jak wygląda jej życie. Jak przyznaje, to cudowne uczucie mieć tak dużą rodzinę. Jednocześnie wyznaje, że komentarze ludzi nie zawsze są pochlebne.
Zobacz także: Od lekarzy usłyszała, że nie może mieć dzieci. Została mamą dla trzech par bliźniąt
6 dziewczynek i 6 chłopców
Rodzina doczekała się łącznie 6 synów i 6 córek. Przyznają jednak, że z początku wcale się na to nie zapowiadało.
— To niesamowite, jak to też się udało, ponieważ na początku mieliśmy wszystkich naszych chłopców, a ostatnie pięć było dziewczynkami, więc wszystko się wyrównało — wyznała Courtney.
Najstarszym dzieckiem pary jest Clint, który ma obecnie 12 lat. Następnie na świat przyszedł Clay – 10 lat, Cade – 9 lat, Callie – 8 lat i Cash – 7 lat. Kiedy kolejny raz kobieta zaszła w ciążę, okazało się, że jest to ciąża mnoga. Na świecie pojawiły się bliźnięta – Colt i Case, które w tym roku kończą 6 lat.
Następnie urodziła się Calena, która kończy 4 lata, Caydie – 3 lata, Coralee – 2 lata i Caris, która ma ponad rok. W marcu tego roku parze urodziła się szósta dziewczynka – Cambria.
— To naprawdę niesamowite uczucie — przyznała mama 12 dzieci.
Widać, że małżeństwo nie tylko doskonale przemyślało, ile chcą mieć dzieci, ale również wybrali imiona, które tak jak i ich, rozpoczynają się na literę „C”.
Po poronieniu myśleli, że nie będą mieć dzieci
Courtney i Chris wyznali w wywiadzie dla portalu, że nie od razu myśleli o posiadaniu dużej rodziny. Szczególnie gdy zaraz po ślubie kobieta zaszła w ciążę i poroniła. Wówczas obawiali się, że w ogóle nie będą mogli mieć dzieci.
Kiedy na świecie pojawił się Clint, kobieta miała 26 lat i jak wspomina, myślała, że jest już za stara na większą gromadkę. Okazało się, że szybko zaszła w kolejną ciążę i kolejną, a wśród nich nawet pojawiła się ciąża bliźniacza.
— Z czasem powiedzieliśmy, że będziemy mieć maksymalnie 10 dzieci, ale wciąż czułam się wystarczająco młoda i zdrowa, więc „dociągnęliśmy” do 12.
Duża rodzina i duże gospodarstwo
Courtney i Chris prowadzą 12-akrową farmę, na której hodują 140 zwierząt. Wśród nich mają krowy, kury, owce i świnie. Starsze dzieci są zaangażowane w pomoc przy zwierzętach.
Para planuje rozbudować dom, który teraz ma tylko 4 sypialnie i jest dla nich po prostu za mały. Chcą stworzyć 7 sypialni i powiększyć salon, aby wszyscy czuli się bardziej komfortowo.
Courtney zajmuje się domem i opieką nad dziećmi. Już samo robienie zakupów dla tak licznej rodziny jest dużym wyzwaniem. Tygodniowo potrzebują około 45 litrów mleka, 24 jajka idą na jeden posiłek, a dziennie ogromna paczka płatków śniadaniowych.
Mąż kobiety jest pastorem, więc pracuje nie tylko na farmie, ale również w kościele i przy remontach. Dzieci uczą się w edukacji domowej do 12 roku życia. Później przechodzą na nauczanie zdalne.
Nie planują więcej dzieci
Kobieta wyznała w wywiadzie, że nie planują więcej dzieci.
— Skończyło się na sześciu dziewczynkach i sześciu chłopcach, więc nie sądzę, że będziemy mieć więcej, chyba że dostaniemy niespodziankę.
Przyznaje jednak, że będzie to dziwne uczucie. Przyzwyczaiła się bowiem do posiadania kilku niemowląt w pieluszkach.
— To będzie dziwne nie mieć kolejnego dziecka. W większości przypadków dobrze przechodziłam ciążę, nie chorowałam. Cieszyłam się z posiadania małych dzieci.
Spotykają się z wrogością ludzi
Para cieszy się z posiadania tak dużej rodziny i czuje się szczęśliwa. Rodzice wyznali jednak, że spotykają się przez cały czas z wrogością innych ludzi.
— Ludzie, których znamy, nie mówią nic do nas bezpośrednio, ale zawsze są tacy, którzy mają coś złego do powiedzenia — wyznaje kobieta.
Wspomina, że często padają pytania typu: "Czy już skończyliście?".
— Czasami jest mi ciężko, ponieważ większość ludzi uważa nas za szalonych za posiadanie tak wielu dzieci.
Courtney stara się jednak nie załamywać i cieszyć się szczęściem, które mają.
Na szczęście pod postami, które kobieta umieszcza na Instagramie, znajduje się również wiele słów wsparcia. Możemy przeczytać takie komentarze jak:
— Jesteście niesamowici. Każde z tych dzieci jest cudowne. Bądźcie szczęśliwi.
— Co za niesamowita rodzina. Podziwiam tak Waszą siłę. Naprawdę jesteście niesamowici!
— Piękna rodzina. Jesteście wspaniali.
Zobacz także: Rodzina wielodzietna — jak traktujemy duże rodziny w Polsce?