Każdego roku na świat przychodzi dwa miliony martwych dzieci. Te przerażające dane opublikowane zostały w pierwszym poświęconym temu problemowi raporcie, przygotowanym przez UNICEF, WHO, Bank Światowy oraz Departament Spraw Gospodarczych i Społecznych Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Z raportu wynika też, że w ciągu najbliższego roku liczba martwych urodzeń może zwiększyć się nawet o 200 tysięcy. Ma to związek z pandemią COVID-19 i wywołanymi nią przerwami w dostępie do opieki medycznej w wielu krajach.
Spis treści
- Gdzie rodzi się najwięcej martwych dzieci?
- Jakie są tego przyczyny?
- Czy pandemia wpłynie na liczbę martwych urodzeń?
Gdzie rodzi się najwięcej martwych dzieci?
Martwe urodzenie jest definiowane w raporcie jako dziecko urodzone bez oznak życia w 28 tygodniu ciąży lub później. Do ponad 40% martwych urodzeń dochodzi podczas porodu.
Z raportu wynika, że większość, bo aż 84% martwych urodzeń ma miejsce w krajach o niskich i średnich dochodach. W 2019 roku aż trzy czwarte dzieci martwo urodzonych przyszło na świat w krajach Afryki Subsaharyjskiej i Azji Południowej.
Dla świata to tylko statystyki, ale dla rodzin tych dzieci, a w szczególności dla ich matek - to ogromna tragedia. To przykre tym bardziej, że większości tych strat dałoby się uniknąć dzięki odpowiedniej opiece przedporodowej i wykwalifikowanej położnej - czymś, co w krajach wysokorozwiniętych jest dziś standardem.
Problem martwych urodzeń dotyczy jednak nie tylko ubogich krajów. W 2019 roku aż 39 krajów o wysokich dochodach odnotowało większą liczbę martwych urodzeń niż zgonów noworodków, a 15 krajów miało wyższą liczbę martwych urodzeń niż zgonów niemowląt.
Poziom wykształcenia matki jest jednym z głównych czynników powodujących nierówności w krajach bogatych. Innym czynnikiem jest status ekonomiczno-społeczny. Zarówno w krajach o niskich jak i wysokich dochodach, wskaźniki martwych urodzeń są też wyższe na obszarach wiejskich niż na obszarach miejskich.
Czytaj także: Poronienie - przyczyny i objawy poronienia samoistnego
Jakie są tego przyczyny?
Przyczyną większości martwych urodzeń jest niska jakość opieki medycznej w czasie ciąży i porodu. Nawet jeszcze przed pandemią, bardzo niewiele kobiet w krajach o niskich i średnich dochodach otrzymywało odpowiedniej jakości opiekę medyczną.
Pomimo postępów w opiece medycznej w zakresie zapobiegania i leczenia przyczyn śmierci wśród dzieci, postęp w przeciwdziałaniu martwym urodzeniom jest wciąż bardzo wolny.
Czytaj także: „Nigdy później aż tyle nie płakałam” – 6 trudnych historii poronień naszych czytelniczek
Czy pandemia wpłynie na liczbę martwych urodzeń?
Niestety, pandemia COVID-19 może jeszcze pogorszyć sytuację. Wszystko za sprawą zmniejszonego dostępu do opieki medycznej. Autorzy raportu oszacowali, że taki stan rzeczy może spowodować wzrost liczby martwych urodzeń nawet o 200 tysięcy w 117 krajach w ciągu roku - w niektórych krajach oznacza to wzrost nawet o 20% lub więcej.
- Z powodu zakłóceń w dostępie do ratujących życie usług medycznych, COVID-19 wywołał kryzys zdrowotny kobiet, dzieci i młodzieży - powiedział Muhammad Ali Pate, Globalny Dyrektor Banku Światowego ds. zdrowia, żywienia i ludności. Dodał też, że: - Kobiety ciężarne potrzebują stałego dostępu do wysokiej jakości opieki przez cały okres ciąży i podczas porodu.
Źródło danych: Raport UNICEF "A Neglected Tragedy. The global burden of stillbirths"
Czytaj także: Poroniłam, a przyjaciółka urodziła. Jak sobie poradzić z emocjami po starcie ciąży?