Mając małe dzieci, dbamy o to, aby były w domu bezpieczne. O tej rzeczy jednak mało kto pamięta, aby była poza zasięgiem najmłodszych.
Ratowniczka medyczna Nikki Jurcutz na swoim profilu na Instagramie @TinyHeartsEducation przypomniała historię sprzed dwóch lat. Chce uświadomić rodziców, jak groźne może być pozostawienie korka do wanny w zasięgu bardzo pomysłowych dzieci.
Zobacz także: Jak zapewnić dziecku bezpieczeństwo w jego własnym domu?
Dom bezpieczny dla dzieci
Myśląc o domu bezpiecznym dla dzieci, w pierwszej kolejności przychodzi nam do głowy zabezpieczenie okien i detergentów. Proszki do prania, do zmywarki i inne środki czystości trzymamy poza zasięgiem najmłodszych. Montujemy blokadę gniazdek, aby ciekawy niemowlak i kilkulatek przypadkiem czegoś tam nie włożyli i nie zostali porażeni prądem.
Mając schody, kupujemy specjalną bramkę. Montujemy także zabezpieczenia kantów stołu. Dbamy, aby drobne przedmioty takie jak baterie, guziki lub monety również znajdowały się poza zasięgiem niemowląt i małych dzieci. Wydaje nam się, że pomyśleliśmy o wszystkim.
Ta historia pokazuje, że dzieci zawsze mogą nas zaskoczyć i wymyślić coś, co może narazić je na ogromne niebezpieczeństwo.
Nocna kąpiel
Illi obudził o 4 nad ranem 4-letni syn. Krzyczał, że jego brat jest w wannie i potrzebuje pomocy. Kobieta zerwała się z łóżka i pobiegła czym prędzej do łazienki. Okazało się, że żądny przygód 2-latek ubrany w piżamę i pieluchę, klęczał i zasypiał w wannie pełnej wody.
„Nie mogę uwierzyć, jak niewiele brakowało” – przyznała mama chłopców.
Okazało się, że młodszy syn Archie wstał w środku nocy i postanowił, że się wykąpie. Wyciągnął stołek i z jego pomocą wspiął się do środka. Włożył korek do wanny, który był pod ręką i odkręcił kran. Woda zaczęła wylewać się z wanny, a łazienka była cała zalana.
„Najstraszniejsze i głęboko traumatyczne jest to, że najwyraźniej próbował się wydostać przez jakiś czas, poddał się i był zmęczony” – wyznała zdruzgotana.
Ta mama nie zdawała sobie sprawy, że jej młodsze dziecko jest w ogóle zdolne do czegoś takiego. Zapewniała, że nigdy wcześniej nawet się nie wspinał.
Na szczęście ta historia skończyła się szczęśliwie. Po zbadaniu przez lekarza okazało się, że chłopcu nic się nie stało. Był cały i zdrowy, ale tak niewiele brakowało, żeby utopił się w wannie.
"Mam nadzieję, że ta historia może być przestrogą. Dotąd sama uważałam, że dokładam wszelkich starań, by zapewnić dzieciom bezpieczeństwo 24 godziny na dobę, ale… nigdy nie przyszło mi do głowy, by ukrywać przed dziećmi korek od wanny" - przyznała Illi.
Zagrożenia, o których byśmy nie pomyśleli
Po dwóch latach od tego zdarzenia pod postem ratowniczki medycznej pojawiły się głosy mam, które bardzo dziękują za ponownie udostępnienie tej historii. Niektóre o niej słyszały, ale inne spotkały się z nią pierwszy raz.
„Mam 2,5 latka, czytałam tę historię jakiś rok temu i od tego czasu często o niej myślałam. Zawsze odkładam korek poza zasięgiem. Dziękujemy za podzielenie się swoją historią!” – przyznała internautka.
„Dzieci testują każdą granicę, o której nawet nie wiedziałyśmy, że istnieje. Dziękuję za udostępnienie” – napisała kolejna.
„O mój Boże, straszne! Dziękujemy za udostępnianie i zwiększanie świadomości. Od razu zamykam korek w szafce” – wyznała inna.
„Pamiętam, że czytałam tę historię 2 lata temu i od tamtej pory co noc trzymałam korek do wanny poza zasięgiem. Straszne” – podzieliła się następna.
W najnowszych wannach korek nie jest wykonany z gumy a z chromu i mosiądzu i stanowi element, który przez cały czas znajduje się na dnie. Zakręca się go specjalnym pokrętłem, ale wciąż można wyjąć samą zatyczkę i jak widać, warto to zrobić. Może nam się wydawać, że dziecko nie zdoła samo zamknąć odpływu. Jak jednak widać, dzieci potrafią zaskakiwać.
Czytaj także: 19 genialnych porad dla niedoświadczonej mamy noworodka. Odtąd będzie ci łatwiej
Kiedy można zostawić dziecko samo w domu? Czy kilkulatek może zostać bez opieki dorosłego?
10 zasad bezpieczeństwa, których trzeba przestrzegać z dzieckiem na plaży i nad wodą