Dziecko studentki przeszkadzało w zajęciach. Reakcja wykładowcy zaskakuje

2024-02-09 15:07

Widok studentek, które na zajęciach pojawiają się z własnymi dziećmi nie należy do częstych. Tym bardziej zaskakuje równie niecodzienna reakcja wykładowcy.

Dziecko studentki przeszkadzało w zajęciach. Reakcja wykładowcy zaskakuje

i

Autor: Getty Images / Twitter Dziecko studentki przeszkadzało w zajęciach. Reakcja wykładowcy zaskakuje

Nie tak dawno w polskim Sejmie głośno było o Karinie Bosak, która na posiedzenie zabrała niemowlę. Niektórych zdziwił widok mamy, która podczas obrad karmiła piersią dziecko. W Sejmie z czteroletnim dzieckiem pojawiła się także posłanka Aleksandra Gajewska, co również wzbudziło niemałe kontrowersje.

Tymczasem zarówno posłanki jak i studentki miewają problem z opieką nad maluchami, przez co bywają zmuszone wykonywać swoje obowiązki - czy to zawodowe czy edukacyjne - w towarzystwie dzieci. Internautów zdziwił nie tylko fakt, że maluszek brał udział w wykładzie, lecz także sposób, w jaki całą sprawę potraktował wykładowca.

Czytaj też: Uczennica urodziła podczas egzaminu. Nauczyciel zorientował się dopiero, gdy usłyszał płacz

Spis treści

  1. Studentka zabrała dziecko na zajęcia
  2. Wykładowca wziął dziecko na ręce i...
Co męczy niemowlaka?

Studentka zabrała dziecko na zajęcia

Część studentek robi sobie przerwę w nauce, gdy na świecie pojawia się dziecko. Są jednak i takie, które robią wszystko by łączyć edukację i macierzyństwo. Wymaga to nierzadko zręcznych zabiegów, w końcu zaliczenie egzaminów w terminie bywa trudne, gdy maluch nie daje spać, a na naukę czasu nie zostaje wiele.

Sytuacja, w której nie można liczyć na pomoc innych osób w opiece nad dzieckiem sprawia, że nawet sam udział w zajęciach staje się wyzwaniem.

Najwyraźniej jednak ta młoda mama nie miała wyjścia i swoje kilkumiesięczne dziecko musiała zabrać na uczelnię. Jak można było się spodziewać, malucha nieszczególnie interesował temat wykładu dla dorosłych, w związku z czym w końcu zaczął płakać.

Wykładowca wziął dziecko na ręce i...

Wykładowca oczywiście usłyszał płacz malucha, który zakłócał nie tylko to, co chciał przekazać studentom, lecz także przeszkadzał innym w skupieniu się na przedmiocie zajęć. Nie prosił jednak o ucieszenie dziecka ani opuszczenie sali przez mamę i maluszka.

To nie leży w naturze profesora Engelberga. Wykładowca jest znany z tego, że pozwala studentom zabierać na zajęcia ich pociechy. Jego dorosła córka twierdzi, że jej tata uważa, że każdy powinien mieć możliwość łączenia edukacji z wychowywaniem dzieci. To dlatego jego reakcja w ogóle jej nie dziwi.

Mężczyzna po prostu wziął kilkumiesięczne dziecko na ręce i kontynuował wykład.

Co ciekawe, wykonane zdjęcia szybko obiegły internet, a jego postawę postanowił nawet nagłośnić stacja CTV News Channel.

"To był spontaniczny czyn... Zdałem sobie sprawę, że będzie musiała opuścić salę, a przez to przegapi materiał, który przerabialiśmy" - powiedział prof. Sydney Engelberg w rozmowie z CTV News Channel.

Wykładowca był bardzo zdziwiony szumem, jaki powstał wokół jego osoby. Tym bardziej, że swoje zachowanie uważa za oczywiste.

Czytaj też: Pokazali szkolne obiady uczniów z Korei. "Tyle jedzenia to ja w domu nie mam"

Źródło: ctvnews.ca