Dziewczynka mówiła, że w jej pokoju są potwory. Przerażające, co odkryli rodzice po rozkuciu ścian

2024-05-02 13:24

Każdy rodzic wie, jak nieskończoną wyobraźnię potrafią mieć dzieci. Być może dlatego, niekiedy nawet nie próbujemy racjonalizować ich opowieści, zakładając z góry, że są zmyślone. Czasami jednak w błędnej, dziecięcej interpretacji kryją się ważne dla rodziców informacje...

Przerażające, co odkryli rodzice po rozkuciu ścian

i

Autor: TikTok screenshot Przerażające, co odkryli rodzice po rozkuciu ścian

Ta historia jest jak scenariusz na film, ale jednocześnie to dobra przestroga dla innych rodziców. Córka tej pary usilnie twierdziła, że w ich domu straszy, ale za przyczynę tego typu wieści uznali wcześniejszy seans filmu "Potwory i spółka"

W pewnym momencie jednak, doszli do racjonalnego wytłumaczenia słów dziewczynki. Po rozkuciu ścian, załamali ręce, bo słowa córki wcale nie były wybujałą fantazją, ani żartami. Okazało się, że w ścianach ich domu brzęczało 50 tys. pszczół...

Zobacz też: "Ktoś mówi do mnie w nocy". Mama przerażonego chłopca radzi: wyrzućcie to z domów

Spis treści

  1. Nieprawdopodobna rzecz, którą wykryła kilkulatka
  2. Po rozkuciu ścian uwierzyli córce
"Fizjoterapeutka mówi, jak wybrać pierwszy rowerek i hulajnogę dla dziecka" - Plac Zabaw odc.8

Nieprawdopodobna rzecz, którą wykryła kilkulatka

Historią na swoim TikToku oraz w wywiadzie dla magazynu People podzieliła się mama o imieniu Class Ashley Massis, @classashley. 

„Musiała spać w naszym pokoju i ciągle powtarzała, że ​​u niej są potwory. Po części pomyśleliśmy, że przeżywa pojawienie się na świecie rodzeństwa” – powiedziała w jednym z wywiadów.

Po czasie jednak rodzina, mieszkająca w 100-letnim domu, zauważała coraz więcej pszczół w okolicach strychu. Rodzice kilkulatki zadzwonili więc do firmy zajmującej się zwalczaniem szkodników. Jak się jednak okazało, w ich domu gościły pszczoły miodne. Kilku pszczelarzy twierdziło, że nie widzą problemu, a pojawiania się pszczół to kwestia przypadku.

Dopiero któryś z kolei dostrzegł przyczynę rzekomych "potworów" w pokoju córki państwa Massis.

„Zauważył, jak pszczoły wchodzą między deski podłogowe niedokończonej części domu. Okazało się, że dalej wędrowały za ścianę, a bezpośrednio pod nią jest pokój mojej córki” – wyjaśniła Class.

Później pszczelarz użył kamery termowizyjnej w pokoju dziewczynki. Sam nie mógł uwierzyć temu co zobaczył.

Zobacz: Byli poza domem, gdy elektroniczna niania wysłała im zdjęcie. "To nie jest moje dziecko"

Po rozkuciu ścian uwierzyli córce

Pszczelarz twierdził, że za ścianą jest cały rój pszczół, więc zanim rozkuto ściany założył strój ochrony. I słusznie, bo w zakamarkach domu znaleziono 50 tysięcy pszczół miodnych. 

Choć to nieprawdopodobne, że rodzice dziewczynki tak późno doszli do prawdy, według pszczelarza, który pomagał im w usunięciu problemu, wielkość plastra miodu wskazywała na około 8-miesięczną pracę pszczół. Jak to możliwe, że rodzice nie zorientowali się wcześniej? Jak mówiła Class w wywiadzie dla People, byli przemęczeni i skoncentrowani na opiece nad noworodkiem. Całe szczęście historia skończyła się dobrze, mimo kilkudniowej akcji przenoszenia i wyłapywania pszczół.

"Pszczelarze powiedzieli nam, że nacisk plastra miodu mógł rozbić ścianę i do pokoju mojej córki wleciałoby 50 tysięcy pszczół. A ona mogłaby akurat spać tam sama..." - mówi przerażona mama dziewczynki na swoim TikToku. 

Sprawdź: Mama zobaczyła "ducha" w łóżeczku swojego dziecka. Później dokonała niesamowitego odkrycia