Parker przyszedł na świat w 39. tygodniu ciąży przez cesarskie cięcie. Rodzice już od połowy ciąży wiedzieli, że chłopiec ma wodogłowie. Pomiędzy trzecią a czwartą komorą mózgu znajdowała się blokada, na skutek której płyn mózgowo-rdzeniowy nie mógł prawidłowo odpływać. To uniemożliwiało prawidłowy rozwój mózgu chłopca, który nie miał przestrzeni do tego, by rosnąć. W dniu porodu okazało się, że mózg zajmował jedynie 2 procent czaszki.
Walka o życie
Już dwie doby po porodzie lekarze z Children’s Healthcare of Atlanta przeprowadzili pierwszą operację, w czasie której odprowadzili część płynu oraz zmniejszyli ciśnienie w czaszce. Stan chłopca się poprawił, ale lekarze dalej twierdzili, że nie ma on większych szans na przeżycie. Maluch jednak się nie poddawał i dzielnie walczył o swoją przyszłość.
Przeżył kolejne operacje, a także wyczerpującą i trudną rehabilitację, która trwała wiele miesięcy. Bardzo szybko wracał do zdrowia i robił tak duże postępy, że nieustannie zaskakiwał lekarzy.
Dziś Parker jest zdrowo rozwijającym się 14-letnim chłopcem. Jego mózg pracuje prawidłowo, a chłopiec nie jest opóźniony w rozwoju. Korzysta z życia tak jak jego rówieśnicy, marzy, by zostać komentatorem sportowym.
Co to jest wodogłowie?
Wodogłowie to stan, w którym płyn mózgowo-rdzeniowy nadmiernie gromadzi się w komorach mózgu. Każdego dnia organizm produkuje około 500 ml płynu, który powinien zostać wchłonięty do układu żylnego. Jeśli proces wchłaniania nie przebiega prawidłowo, płyn zajmuje komory mózgu i uniemożliwia jego prawidłowy rozwój. Objawem wodogłowia jest najczęściej zwiększony rozmiar głowy u dziecka. Nadmiar płynu może również przyczyniać się do opóźnienia w rozwoju, powodować bóle głowy, zaburzenia funkcji poznawczych, trudności z chodzeniem. Wodogłowie najczęściej leczy się w sposób operacyjny, usuwając nadmiar płynu z komór mózgu.
