Jaś do 2 roku życia był zdrowy. Rodzice walczą o jego życie, prawie zebrali już pieniądze

2025-01-14 12:48

Jaś to wyczekane, ukochane dziecko. Rodzice marzyli o nim 6 lat. Gdy ich pragnienie się spełniło, byli najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Wszystko się zmieniło, gdy ich synek w wieku 2 lat poważnie zachorował.

Jaś do 2 roku życia był zdrowy. Rodzice walczą o jego życie, prawie zebrali już pieniądze

i

Autor: siepomaga.pl

Pierwsze objawy pojawiły się latem tego roku. Jaś wymiotował, był ospały, skarżył się na ból główki. Gdy trafił do szpitala, lekarze wykonali szereg badań, których wyniki wywróciły świat rodziców do góry nogami. Nowotwór mózgu. A dokładnie nowotwór splotu naczyniówkowego CNS WHO GO. Dziś rodzina Polemberskich z Mińska Mazowieckiego walczy o to, by znów mogło być tak, jak przedtem.

Jaś nie widzi. Krzyczy z bólu

Chłopiec jest po operacji. Niestety, pojawiły się poważne komplikacje:

Jego mózg został dotknięty powikłaniami po operacji i leczeniu i pozostawił w znikomym kontakcie z nami. Najgorsze są chwile, kiedy Jaś krzyczy z bólu, a my nie wiemy, jak mu pomóc…

- piszą zrozpaczeni rodzice w opisie zbiórki na leczenie Jasia.

Aktualnie Jaś jest w trakcie chemioterapii. Wiadomo, że chłopczyk nie widzi. Cierpi również z powodu niedowładu. Lekarze robią co w ich mocy, ale nawet oni są w stanie przewidzieć, co w przypadku Jasia przyniesie kolejny dzień. Być może wyniki kolejnych badań wskażą na przerzuty. Póki co pewne jest jedno: poważne uszkodzenia mózgu.

Rodzice chcą wierzyć, że Jaś wróci do domu i znów zacznie biegać

Rodzice Jasia nie mogą pogodzić się z tym, co spotkało ich dziecko.

Nasze dziecko, które jeszcze niedawno radośnie biegało po domu, teraz leży sztywne, nieruchome, wciąż pod opieką lekarzy. Jesteśmy rozdarci i przerażeni tym, co przyniesie przyszłość.

- czytamy w opisie zbiórki na siepomaga.pl.

Szansą na pokonanie nowotworu jest radioterapia. Rodzice mają nadzieję, że Jaś zakwalifikuje się na terapię w Polsce. Inaczej czeka ich wyjazd do Niemiec i ogromne koszty związane z terapią synka. Przede wszystkim chodzi teraz o powstrzymanie odrastania guza i przerzutów. Jednocześnie, Jaś wymaga rehabilitacji, która również wiąże się z wysokimi kosztami.

Dobra wiadomość jest taka, że ostatnie wyniki wskazują na to, że nowotwór nie jest tak groźny, jak sądzono przed operacją.

Historia Jasia poruszyła ponad 3 tysiące osób. Udało się już zebrać niemal całą kwotę. Brakuje „tylko” 12 tysięcy.

M jak Mama Google News
Autor:
Co wiesz na temat rozwoju dziecka w 2. roku życia?
Pytanie 1 z 5
Przeciętny dwulatek używa: